Nie wszystkie plemiona tubylców wyszły z lasów aby osiedlić się w mieście. Nieliczne rdzenne szczepy pozostały w Ostępach i innych terenach, które gęsto porastały lasy budując małe, ukryte w gąszczu puszczy wioski. Radzili sobie żyjąc z polowań czy zbieractwa. Nikomu nie wchodzili w drogę a mieszkańcy Caelum szanowali ich niezależność i pozwalali aby nadal mieszkali w rodzimych lasach jednak sielanka nie trwała długo. Wildrem była jedną z takich wiosek, właśnie.. była. Jeszcze kilka godzin temu tętniła życiem aż nagle rozległ się tak rzadko słyszany dźwięk rogu zwiastującego alarm. I tak było już za późno. Najeźdźcy zaatakowali z zaskoczenia nie pozostawiając tubylcom ani chwili na zorganizowanie obrony. W jednej chwili wioska stanęła w płomieniach pochłaniając życie tak wielu jej mieszkańców. Swąd spalonego drewna unosił się w powietrzu wypełniając sporą część lasu przykrym zapachem. Wciąż co chwilę ciszę przerywał jęk bólu, dogorywających mieszkańców. Ciała słały się po całej polanie naznaczając krwawy szlak, którym kilkoro tubylców próbowało uciec w stronę schronienia jakie dawały im drzewa. Teraz zostało po niej kilka dogasających domów i staruszek, który siedząc na zgliszczach wokół trupów poległych przyjaciół czekał na kogoś kto da nową nadzieje, kto podejmie się niebezpiecznego zadania i wypełni jego szaleńczy plan. Ale czy znajdzie się ktoś tak odważny?
--------------------------------------------------------------------
Sesja dla 3 osób. Ostrzegam, że będzie się sporo ciągnęła więc jeśli macie jakieś plany związane z waszą postacią to lepiej nie bierzcie udziału bo szybko nie wypuszczę. Cel i nagroda będą ujawnione w ciągu rozgrywki. Warunek wzięcia udziału: Opis jak trafiliście na zgliszcza wioski. Zapraszam.
|