Elthan odpowiedział, po czterech minutach wrzeszczenia wreszcie uspokoił się mówiąc "Dobrze już mi lepiej" po czym krzyczał jeszcze pięć minut po czym w końcu się uspokił i zaczął szukać coś w książce.
-Przypadkowo stworzyłem miksture zwaną dymem trolla.-Mówi czytając książkę.-Będzie ona latała po okolicznych terenach... szkodząc w jak najgorszy sposób okolicznej populacji. Jedyny sposób aby to odczynić to zamknąć dym w czarnym krysztale. Widziałem taki w kryształowej jaskini, ale ona jest gdzieś na drugim końcu puszczy!
Ostatnio edytowany przez Fraghul (2013-03-08 15:51:23)
Offline
- Tak. I to będzie już raczej moje zadanie, ponieważ Bliter nie jest do tego zdolny.. Ale nie mogę zostawić was-takich małych samych! - Po chwili przemyśleń i ciężkich westchnień wziął Yuccę na ręce. - Już wiele problemów sprawiała gdy była dorosła, ale to już całkowita przesada.. Ile lat ten "Dym Trolla" was zaczarował?
Offline
Bliter spojrzał na Eletha po czym powiedział:
-Pójdę z tobą ponieważ na tamtym terenie może się przydać tak mała osoba jak ja - zażartował Bliter po czym udał się w kierunku wyjścia z chaty maga próbując wyciągnąć miecz po kilku nie udanych próbach powiedział:
-szkoda że w tym małym ciałku nie mam dość siły by dobyć mojego miecza
Moja KP
Serwer haxball ZAPRASZAM hasło: ziemiacaelum
Offline
Nagle słychać krzyk, głośny, zdenerwowany i przerażony krzyk.
"KTO SOBIE ZE MNIE STROI ŻARTY?! JAK TO NIE WIECIE JAK MNIE PRZYWRÓCIĆ?! ZA CO DO CHOLERY JASNEJ WAM PŁACE! JEDNA SYTUACJA W KTÓREJ POWINNIŚCIE BYĆ PRZYDATNI I NIE POTRAFICIE MI POMÓC?!" głos dochodził z twierdzy nut, ptaki w Puszczy powariowały od wrzasków i rozpościerającego się wszędzie dymu trolla i zaczeły kłębić się w jedną chmare nat majestatyczną pusczą. Po chwili martwy gołąb spadł Bliterowi na twarz.
Offline
Bliter z niedowierzaniem patrzył, kiedy gołąb spadł na jego twarz krzyknął aż z przerażenia i powiedział:
-a już się łudziłem, że jedyne z czym musimy się użerać to banda płaczących dzieci a tutaj takie szkody - powiedział to zapominając, że sam jest dzieckiem.
Moja KP
Serwer haxball ZAPRASZAM hasło: ziemiacaelum
Offline
- Czyżbym słyszał znajomy mi głos? A może to złudzenia? - Eleth spojrzał przed siebie, mrużąc oczy. - Dziwne. Wszyscy, tylko nie ja.. Jaki tu jest sens? Nie ma! A we wszystkim ukryty jest sens! - był rozdrażniony, a do tego całe Caelum; małe dzieci! Co on biedny zrobi? No co?
Offline
Po chwili Elthan spojrzał na Eletha i zapytał się go.
-Drogi smoku, ile dokładnie masz lat? Możliwe że jesteś niepełnoletni... a przecież dziecka w dziecko zmienić nie można. Cóż, zastanowimy się nad tym później. Musimy iść.-Mówiąc to wybiegł z chatki idąc w głąb lasu.
Offline
- Nie wierzę, bym był najmłodszy z całego Caelum. - pokiwał z nie do wierzeniem głową. - Cóż, stary nie jestem, fakt, lat mam 17.
Po tych słowach ruszył za czarodziejem ciekaw, co ten wymyślił i miał nadzieję, że coś, co pomoże zamienionym w dzieci Bliterze, yucce, Elethanie i wielu innym.
Offline
Bliter nie mając wielkiego wyboru podążył za resztą mówiąc sam do siebię:
-zapowiada się ciekawa robota. Mam tylko nadzieję, że Elthan ma jakiś dobry plan w zanadrzu.
Moja KP
Serwer haxball ZAPRASZAM hasło: ziemiacaelum
Offline
Podróżowaliście jakąś godzinę, aż nagle zauważyliście wielki, naturalny, kamienny mur. Na całym murze wyryto runy mówiące jedno i to samo słowo "kwarantanna". Czarodziej znowu zaczął krzyczeć, upadł na ziemie, położył się i zaczął płakać jak małe dziecko bełkocząc przy tym i wzywając wszystkich bogów na pomoc... Cóż, nikt nie przychodzi.
Offline
Eleth zmieszany tylko westchnął ze smutkiem. - Napad histerii? Taak, ciekawe jak długo będziecie tymi dziećmi.. - to mówiąc rozłożył się na ziemi, już jako smok, czekając, aż Elethan się uspokoi. Dziwnie się czuł w towarzystwie dzieci, zapominając, że sam jest jeszcze dzieckiem [cóż, już nie małym, ale dzieckiem z pewnością; póki co, nie jest pełnoletni].
Offline
Bliter westchnął i powiedział do Eletha:
-Tak nie może być - następnie zwrócił się do Elthana i powiedział - przestań w końcu płakać i zacznij myśleć, choć trochę racjonalnie jak byś nie zauważył to mamy duże kłopoty a płacz nic tu nie pomoże!
Moja KP
Serwer haxball ZAPRASZAM hasło: ziemiacaelum
Offline
http://www.youtube.com/watch?v=PHDycUXzNs0
Jeśli można pozwolić sobie na słowo komentarza. Bliter wykrakał. Po chwili nad waszymi głowami przelatuje mała figura dziecka, z wielkim impetem przelatując nad murem wrzeszcząc.
-ZA ZYWCIĘSTWO!-Krzyczy przed bolesnym odgłosem łamanych kości i rozbryzgując wszędzie czerwony płyn.-Warto było!
Głos dochodzi do was zza muru. Po chwili słyszycie też głośne chrapanie... oh za wami stoi sobie katapulta. Ani jej nikt nie ukrył, ani nie próbował nawet schować. Nie macie pojęcia skąd się tu wzieła, jednak podpowiedzią może być kilkumiesięczny krasnolud który po chwili zostaje wystrzelony z katapulty przez bande dzieciaków stojących przy drewnianej broni. Chrapanie za to dochodzi od jednego z chłopców które przysneło sobie przy drzewie.
Ostatnio edytowany przez Fraghul (2013-03-09 12:51:34)
Offline
Eleth uchylił lekko głowę, aby uniknąć lecącego krasnoluda. Smok nie wiedział już kompletnie co robić, był zdruzgotany i oczywiście zdezorientowany. - Hej! Co to miało znaczyć? - Spojrzał w stronę, z któej został wystrzelony krasnolud. Parszywe małe i nieznośne stworzenia!
Offline
Bliter nie mógł w to uwierzyć i powiedział:
-Coraz lepiej to się zapowiada prawda? Może wykorzystamy tą katapultę do zburzenia tego co nam blokuje drogę poszukajmy jakiegoś kamienia czy czegoś w tym rodzaju.
Moja KP
Serwer haxball ZAPRASZAM hasło: ziemiacaelum
Offline