#91 2013-07-25 15:20:41

Vey

Mieszkaniec

1705048
Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 181
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Vey lekko się uśmiechnęła. O dziwo naturalnie, a gdy miała spakowane zioła i wszystkie niezbędne rzeczy, które udało jej się znaleźć pobiegła za Arissą.
Dziwny typ i dziwne miejsce. Ledwo dostała pracę, a wszystko zwaliło je się na głowę. Chciała się uczyć, a jej nauczyciel przepadł zostawiając ją sama na głębokiej wodzie.
Gdy wyszły zapytała kobiety, która po nią przybiegła.
-A więc... co się stało? I gdzie jest ta nauczycielka... i... Ja jestem Vey, a ty...? -wciąż się jeszcze lekko uśmiechała, ale po chwili przypomniała sobie, że głupio wygląda z uśmiechem i że nie powinna tego robić. Wróciła do profesjonalnego wyrazu twarzy.
Jak tak dalej pójdzie nie będzie miała czasu na sen. Czy w tym mieście na prawdę aż tyle się dzieje? Jeśli tak to gdzie reszta medyków? Nie mogła narzekać. Miała pracę i pełne ręce roboty. Czuła się potrzebna. Szkoda, że wszystko było tak chaotyczne!

[Kontynuacja w odpowiedniej lokacji... tam gdzie "umiera Sunako"]
[Po wizycie w Sali Lekcyjnej]

Wróciła z Sunako. Delikatnie posadziła pacjentkę na wolnym łóżku i sprawdziła czy Ali nadal śpi.
-Dziękuję, że z nią posiedziałeś. -zwróciła się do mężczyzny, którego zostawiła z chorą. -Mam nadzieję, że nie nadwyrężyłam cierpliwości i twojego dobrego czasu. -uśmiechnęła się przepraszająco -Jak chcesz możesz już iść...
A potem chwilę popatrzyła na nową pacjentkę. Zastanowiła się co jej może być. To mógł być uraz głowy, więc trzeba było sprawdzić wszystkie odruchy. Oczy, nogi... gdy nie patrzyła lekko ukłuć palec dłoni i stopy. Sprawdzić czy nie ma nigdzie rozcięć na głowie czy guzów. Wielkie badanie się rozpoczęło się. Przed Vey czekała pełna wrażeń noc z medycznymi doświadczeniami badaniami.

Ostatnio edytowany przez Vey (2013-07-26 00:37:48)


Karta Postaci


Posiadane zioła i leki:
5 sarmakera, 4 aramisów, 5 Archomontis Eleas, 1 Arnorchinus Deleis, 2 Procventuis, 5 maści z Ognistej Zgrozy

W dowód uznania za sztukę medyczną przyjmuję:
czysty bimber lub spirytus, szklane naczynia i słoiki, czysty garnek duży lub mały, lniane woreczki wielkości dłoni, i inne

Offline

 

#92 2013-07-26 00:43:37

 Ali Baba

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-02-15
Posty: 240
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Ali przebudziła się wraz z nadejściem kolejnej potencjalnej pacjentki. Elfka już wyciszona oddycha spokojnie i myśli, co teraz dalej ma zrobić. Trzeba będzie zapłacić trochę, za pobyt
w Punkcie. Na pewno i  to ją przerażało.
Później, co ze stajnią? Konie to pewnie z wycieńczenia umierają... Nie mają już pewnie wody, tak długo jej nie ma, a dni są dość gorące i do tego jeszcze pewna część wyparowała... Boi się o Eaza, boi się o Rokiego. A jeśli... Tu już znowu zaciska mocniej zęby i podkurcza nogi. Ale nie tak jak wcześniej. Ma jednak nadzieję, że konie dadzą sobie radę z wszystkimi niedogodnościami losu. Trawy na pastwisku mają w brut. Nie możliwe, by wszystko zeżarły w jeden dzień, o nie. Pastwisko nie jest małe, a i trawa nie była koszona, do czasu, aż się pojawiły zwierzęta. Najgorsza była wizja o wodzie...
Patrzy przed siebie. W ścianę. Wybieloną wapnem ścianę. W chacie też będzie trzeba zrobić taki remont... Tylko kogo wynająć? i ile będzie to kosztować? Cenniki ją przerażały, za opiekę, za remont, a jeszcze trzeba będzie iść do młyna i poprosić o owies, i to do tego ześrutowany... Zbyt była przejęta przyszłością, niż tym, co spotkało ją niecałe pół godziny temu. Ma już takie wyobrażenia o przyszłość.
A do tego mało koni widziała w Caelumie... Z czego będzie się utrzymywać? Pytań w tej małej zwariowanej głowie kłębiło się wiele, ale teraz trzeba było skupić się teraz, co będzie teraz? Teraz, to trzeba tu leżeć i się wyleżeć. Wreszcie się sobą zająć. Przystanąć na moment.


Karta Postaci
Rozpoczął się właśnie początek końca...

~Ali Baba odeszła~

Offline

 

#93 2013-07-26 00:51:11

Vey

Mieszkaniec

1705048
Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 181
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Zwróciła się do Ali widząc, że się obudziła:
-Śpij, moja droga. Jeśli potrzebujesz coś na sen to Ci dam... Śpij, sen pomaga goić rany. Jutro będziesz się martwić. -pogłaskała dziewczynę czule i nakryła kocem.
Wróciła do leczenia czarodziejki. Zastanawiała się z jakim to ciekawym przypadkiem medycznym może mieć do czynienia. Skromność odeszła na bok zostawiając chłodne, logiczne myślenie. Rzecz jasna przy każdym badaniu opisywała Sunako co będzie robiła i jak, chyba, że chciała akurat zbadać odruch. Potem przepraszała, że ukuła lub uderzyła lekko w kolano. Vey była zmęczona, jak wszystkie kobiety w lazarecie. Jedynym przytomnym był tylko Artill.


Karta Postaci


Posiadane zioła i leki:
5 sarmakera, 4 aramisów, 5 Archomontis Eleas, 1 Arnorchinus Deleis, 2 Procventuis, 5 maści z Ognistej Zgrozy

W dowód uznania za sztukę medyczną przyjmuję:
czysty bimber lub spirytus, szklane naczynia i słoiki, czysty garnek duży lub mały, lniane woreczki wielkości dłoni, i inne

Offline

 

#94 2013-07-26 00:59:09

 Ali Baba

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-02-15
Posty: 240
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Ali Baba słucha lekarki. Układa ręce pod głowę i zamyka oczy. O dziwo znów pojawiają się rodzice. Tym razem wyglądają na zadowolonych z tego, że elfka jakoś sobie z tym problemem poradziła i uśmiechają się w geście, żeby się nie poddawała. Elfka widząc ten obraz w głowie uśmiecha się przez sen.
Sen... Był taki kojący, taki uspokajający, taki dobry. Niczego teraz nie potrzebowała bardziej, jak snu. Westchnęła i zasnęła na dobre.


Karta Postaci
Rozpoczął się właśnie początek końca...

~Ali Baba odeszła~

Offline

 

#95 2013-07-26 12:36:27

 Tsuki

Mieszkaniec

26526104
Zarejestrowany: 2013-04-16
Posty: 277
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Ułożyła się wygodnie na łóżku. Chciała stąd jak najszybciej pójść, dlatego leżała spokojnie i patrzyła w sufit. Nagle na sąsiednim łózku ktoś się poruszył. Ostrożnie spojrzała w tamtą stronę. To była Ali! Wyglądała tak żałośnie, że Sunako miała ochotę się rozpłakać.
-Boże... Ali, kto ci to zrobił?- zapytała szeptem, ale ona chyba jej usłyszała. Patrzyła więc na Vey. Przypomniała sobie, że kiedyś to Baldur zajmował się tutaj wszystkim. I znów chciała płakać. Spojrzała na pierścionek, który od niego dostała. Nigdy go nie zdejmie! Nigdy! W końcu sama zasnęła...

Offline

 

#96 2013-07-27 14:15:00

Kylar Stern

Moderator

19483948
Zarejestrowany: 2013-06-14
Posty: 305
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Posłał uzdrowicielce szybkie spojrzenie i szepnął odchodząc od niej:
- Muszę Cie o coś zapytać. Za chwile porozmawiamy. 
Spokojnym, wolnym krokiem podszedł pod łóżko, na którym leżała brutalnie zgwałcona elfka. Podsunął nieopodal stojący taboret i usiadł spoglądając na ranną. Jej pierś unosiła się miarowo w rytmie spokojnego oddechu. Całe jej ciało pokryte było ranami ale nie to jest najgorsze..
Co sie teraz dzieje w jej głowie?
Pytał samego siebie zastanawiając się czy dziewczyna kiedykolwiek upora się z tak głęboką raną na psychice. Ujął delikatnie jej dłoń i patrząc na jej zamknięte oczy powiedział cichym głosem.
- Jeśli kiedykolwiek będziesz mnie potrzebować.. Znajdziesz mnie w Kościele. Będe tam.. wśród cieni. Pamiętaj o mnie. - Powiedział i wyjął z kieszeni symbol jego Gildi. Przedstawiał zbrukany krwią sztylet umiejscowiony na stosie monet.
Tak. Właśnie temu jesteśmy wierni. Kto płaci ten ma naszą przychylność.
Wcisnął mały, okrągły symbol w jej delikatną, słabą dłoń.
- Oddasz mi go kiedy znów się spotkamy. - Kciukiem przesunął po wierzchu jej dłoni i podszedł do uzdrowicielki.
- Słyszałaś o śmierci Baldura? Był tu naczelnym uzdrowicielem. Co o tym wiesz?


Karta postaci
Artill Cahir - to moje drugie imię. Zabójca musi dbać o anonimowość.

Offline

 

#97 2013-07-27 22:14:31

Vey

Mieszkaniec

1705048
Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 181
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Zszokował ją. Zamarła ze zdziwieniem na twarzy.
-Czy to... -wymamrotała -On tutaj przyjmował? Przy tym biurku? -zapytała z szeroko otwartymi zielonymi oczyma -Nie przedstawił mi się... i... em.. wysłał mnie do hodowli ziół, a jak wróciłam nie było go. Umarł? Kiedy? Jak? -zapytała.
Czuła się dziwnie. Rozmawiała z mężczyzną rano, a wieczorem nie żył. Co gorsza, to mogło znaczyć, że nie będzie miała ani zwierzchnika ani nauczyciela, na którego tak bardzo liczyła. Poczuła się słabo więc oparła się o biurko. Mając dwie pacjentki i do tego żadnej pomocy nie powinna stąd wychodzić. Ba! Nawet nie powinna spać, a ledwo się już na nogach trzymała.
Ratując innych nie otrzymała nawet wiadomości o tym, że jej prawie nauczyciel umiera.


Karta Postaci


Posiadane zioła i leki:
5 sarmakera, 4 aramisów, 5 Archomontis Eleas, 1 Arnorchinus Deleis, 2 Procventuis, 5 maści z Ognistej Zgrozy

W dowód uznania za sztukę medyczną przyjmuję:
czysty bimber lub spirytus, szklane naczynia i słoiki, czysty garnek duży lub mały, lniane woreczki wielkości dłoni, i inne

Offline

 

#98 2013-07-28 01:42:03

Kylar Stern

Moderator

19483948
Zarejestrowany: 2013-06-14
Posty: 305
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Ciekawie kto był teraz bardziej zdziwiony.. Kylar, który nie mógł uwierzyć, że uzdrowicielka nic nie wie czy sama Vey, która była zszokowana wiadomością o śmierci Baldura.
W tym przeklętym mieście nikt nic nie wie.
Zaklął w myślach na całe Gniazdo. Irytowały go bezowocne próby zdobycia jakichkolwiek informacji o tym człowieku. Ale nie mógł się poddać, nawet jeśli ktoś go zabił to wytropi zabójce i..
No co mu zrobisz Kylarze? Zabijesz go? To nic nie da.
Uścisnę mu dłoń i pogratuluje dobrej roboty. Ucisz się przeklęty!
Odpowiedział mu tylko złośliwy śmiech.
To mnie kiedyś wykończy.
O nie. Na to nie pozwolę. Wtedy umrzemy obaj a może.. we trzech.. Ile głosów siedzi Ci w głowie Kylarze?
Zamknij się.
Zauważyłeś, że nasze rozmowy zawsze są niemiłe? Nie pomyślałeś nigdy, że ja tez potrzebuję uczucia?
Stul Dziób.
O tym właśnie mówię.. Więcej miłości. W końcu jesteśmy ze sobą od zawsze.
Potrząsnął głową odganiając natrętny, irytujący głos. Spojrzał na elfkę.
- Nie wiem czy go dobrze poznałaś. Przykro mi z powodu jego śmierci ale.. - Ujął jej dłoń i spojrzał prosto w oczy. - Muszę coś wiedzieć o jego śmierci. Chcę wytropić zabójcę. Może Ci coś mówił przed wyjściem?


Karta postaci
Artill Cahir - to moje drugie imię. Zabójca musi dbać o anonimowość.

Offline

 

#99 2013-07-28 08:07:41

Vey

Mieszkaniec

1705048
Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 181
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Zmarszczyła brwi próbując się skupić. Zamrugała odruchowo oczyma. Cofnęła dłoń. Nieco zadrżała gdy ją dotknął. Przywykła do dotykania pacjentów, ale nie przywykła by ktoś ją dotykał.
-Nie znałam w sumie... Poznałam rano... przyjął mnie do pracy i wysłał po zioła. -westchnęła i spuściła oczy, nie była pewna czy powinno o tym mówić -Zostawił tylko list.
Niepewnie sięgnęła po list adresowany do niej i podała mężczyźnie.
-Przepraszam, że nie mogę pomóc... -powiedziała swoim zwykłym cichym ale przyjemnym głosem.


Karta Postaci


Posiadane zioła i leki:
5 sarmakera, 4 aramisów, 5 Archomontis Eleas, 1 Arnorchinus Deleis, 2 Procventuis, 5 maści z Ognistej Zgrozy

W dowód uznania za sztukę medyczną przyjmuję:
czysty bimber lub spirytus, szklane naczynia i słoiki, czysty garnek duży lub mały, lniane woreczki wielkości dłoni, i inne

Offline

 

#100 2013-07-28 13:44:50

Kylar Stern

Moderator

19483948
Zarejestrowany: 2013-06-14
Posty: 305
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Szybko wyrwał list z jej rąk i zaczął czytać przebiegając wzrokiem kilkanaście razy cały zapisany tekst. Uzdrowicielka miała przekazać jakiemuś młodzieńcowi jego rzeczy.
Skąd wiedział, że się tu pojawie? Zdawał sobie sprawe z tego, że go ścigam ale nie mógł wiedzieć, że trafiłem na jego ślad w Caelum.
- Te rzeczy.. Nadal je masz? - Lekko się zdziwił jej nagłym zabraniem dłoni ale jak zawsze przybrał swoją bezuczuciową maske nie dając po sobie tego poznać. - Cóż.. Myślę, że ten list jest o mnie. O ile przekonam Cię do tego tylko tym, że rzeczywiście jestem młodzieńcem jeszcze. - Uśmiechnął się do niej nie mogąc się doczekać tego co było w liście przeznaczonym dla niego.


Karta postaci
Artill Cahir - to moje drugie imię. Zabójca musi dbać o anonimowość.

Offline

 

#101 2013-07-28 13:49:40

 Tsuki

Mieszkaniec

26526104
Zarejestrowany: 2013-04-16
Posty: 277
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Obudziła się.Znów było jej słabo, a przed oczami miała mroczki. W jednej chwili zdała sobię sprawe z tego, co jej właściwie dolega. Zsunęła dłoń na swój brzuch szczęśliwa. Baldur umar, ale ona pod sercem nosi jego dziecko! Czyli to tak jakby jego cząstka przetrwała. Sunako spojrzała w stronę uzdrowicielki i mężczyzny. Wcześniej go tutaj nie widziała... Podniosła się z łóżka i podeszła do Vey. Usłyszała ich rozmowę. Rozmawiali o Baldurze. Właściwie, to ostatnio tylko o tym się przy niej rozmawiało. Jakby ci głupi ludzie nie wiedzieli, że ciągłe myślenie o nim sprawia jej ból.
-Vey, już wiem co mi jest... Jestem w ciąży... Wypuścisz mnie stąd jutro?- wyszeptała tuż przy jej uchu. Spojrzała na mężczyznę. Czy to nie ten skrytobójca z karczmy? , pomyślała.
-Chcesz wiedzieć kto zabił mojego narzeczonego? - zapytała - Mogę ci pomóc... Sama zresztą szukam jego zabójcy...

Offline

 

#102 2013-07-28 17:16:24

Vey

Mieszkaniec

1705048
Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 181
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Dziewczyna nie powinna się ruszać. Rozproszyła ją i to co mówiła nie rozwiewało jej wszystkich wątpliwości.
-Bardzo proszę, połóż się, a potem sprawdzimy. Musisz odpocząć. Nie wypuszczę Cię stąd póki nie będę pewna, że nic Ci nie jest. -była roztrzęsiona i nie podobało jej się to, że dziewczyna wstała i przysłuchiwała się jej rozmowie. Nie lubiła gdy ktokolwiek to robił. -W takim stanie mam nadzieję, że Artill nie pozwoli Ci się zajmować sprawą śmierci Baldura. To byłoby nieodpowiedzialne i dawałoby Ci zbyt wiele wzruszeń, które w tym stanie nie są wskazane, o ile to prawda.
Odprowadziła dziewczynę z powrotem do łóżka i wróciła do rozmowy. Tak by mieć obie dziewczyny na oku i by nie podsłuchiwały. Spojrzała w oczy Artilla. Powiedziała jeszcze ciszej niż zwykle, czyli tak że ledwo było ją słychać.
-Z tego co widzę ta dziewczyna była jakoś z nim związana... eh... mam nadzieję, że mówisz prawdę. Jedyne co mogę to Ci zaufać. Już raz to zrobiłam i się nie zawiodłam. -pomyślała o tym jak zostawiła go z Ali i skoro nie przeszukał wtedy biurka to być może i był godnym zaufania. Zerknęła raz jeszcze na dziewczynę i ukradkiem sięgnęła do szuflady. Podała mężczyźnie list i sakiewkę -To wszystko... -powiedziała lekko drżącym głosem. W oczach miała nadzieję.


Karta Postaci


Posiadane zioła i leki:
5 sarmakera, 4 aramisów, 5 Archomontis Eleas, 1 Arnorchinus Deleis, 2 Procventuis, 5 maści z Ognistej Zgrozy

W dowód uznania za sztukę medyczną przyjmuję:
czysty bimber lub spirytus, szklane naczynia i słoiki, czysty garnek duży lub mały, lniane woreczki wielkości dłoni, i inne

Offline

 

#103 2013-07-28 17:52:47

Kylar Stern

Moderator

19483948
Zarejestrowany: 2013-06-14
Posty: 305
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Potrząsnął sakiewką. Brzęk monet rozniósł się po lazarecie zwiastując niemałą sumke dukatów.
Dlaczego dał mi pieniądze? Póżniej je przelicze..
Rozłożył pojedyńczy skrawek pergaminiu i zaczął powoli, uważnie czytać. Z każdym umiejscowionym na kartce słowem jego brwi  podjeżdżały coraz wyżej wyrażając wielkie zdumienie. Oszołomiony tym co przeczytał złożył niezdarnie pergamin i wsadził go razem z sakiewką do wewnętrznej kieszeni płaszcza.
Przeprosił. Na samym począku przeprosił a póżniej..
Zszokowany przypomniał sobie o uzdrowicielce i nieznanej mu elfce.
- Nie. Nie pozwolę. Znajdę zabòjce. - Powiedział nieobecnym tonem wciąż myśląc o ukrytym pod płaszczem skrawkiem pergaminu.
Rzucił okiem na uzdrowicielke. Widać było, że jest wyczerpana.
- Zdrzemnij się. - Zwrócił się do niej już swoim normalnym tonem. - Ja tu zostanę przez noc i będę miał oko na chorych. - Uśmiechnął się. - Po za tym muszę coś przemyśleć.


Karta postaci
Artill Cahir - to moje drugie imię. Zabójca musi dbać o anonimowość.

Offline

 

#104 2013-07-28 21:27:52

Vey

Mieszkaniec

1705048
Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 181
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Spojrzała lekko błagalnie na niego.
-Nie napisał nic... o punkcie? Miałam nadzieję... -westchnęła -Więc może położę się tutaj, na wolnym łóżku, w razie gdyby się obudziły...
Sprzątnęła jedną z prycz nieco oddalanej od dziewcząt i ułożyła się do snu. Nie rozbierała się, niczym nie przykrywała i odwróciła się do ściany.

Gdy minęła noc Vey przeciągnęła się i wstała.
Uśmiechnęła się dziękując mężczyźnie za możliwość wytchnienia.
Delikatnie podeszła do Ali.
-Jak się czujesz? -zapytała czule i z troską -Rany już prawie się zagoiły. Jeśli chcesz... przyjdź wieczorem, dam Ci jeszcze coś wzmacniającego, dobrze? -zapytała delikatnie gładząc ją po ramieniu.


Karta Postaci


Posiadane zioła i leki:
5 sarmakera, 4 aramisów, 5 Archomontis Eleas, 1 Arnorchinus Deleis, 2 Procventuis, 5 maści z Ognistej Zgrozy

W dowód uznania za sztukę medyczną przyjmuję:
czysty bimber lub spirytus, szklane naczynia i słoiki, czysty garnek duży lub mały, lniane woreczki wielkości dłoni, i inne

Offline

 

#105 2013-07-28 22:32:14

 Tsuki

Mieszkaniec

26526104
Zarejestrowany: 2013-04-16
Posty: 277
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Obrażona poszła na łóżko. Chciała już wyjść następnego dnia, ale Vey nie chciała jej wypuścić. I jeszcze ten mężczyzna uważał, że jak jest w ciąży to tylko ma siedzieć i nic nie robić. Ale przecież uważałaby na siebie! Miała ochotę stąd uciec. Ułożyła się wygodnie na łóżku , a jej błękitne włosy rozsypały się na poduszce. Jej dłoń zsunęła się na jeszcze płaski brzuch. Uśmiechnęła się. Vey może mówić co chce. Ona i tak wiedziała swoje. To by wszystko wyjaśniało. Spojrzała na pierścionek, który błyszczał w świetle księżyca. W dalszym ciągu uważała, że nigdy go nie zdejmie. Chyba, że da go swojemu dziecku, którego się spodziewała. Lux dostanie złoty krzyżyk, który nosiła. I tak zasnęła z dłońmi na brzuchu.

Obudził ją łagodny głos Vey. Mówiła coś do elfki leżącej na sąsiednim łóżku. Biedna Ali..., pomyślała ze współczuciem. Podniosła się i usiadła na łóżku. Delikatnie pociągnęła Vey za sukienkę.
-Już się lepiej czuję. I... I nic mi się przez noc nie działo. Mogę już iść do domu? Do Luxa? - zapytała. Znów poczuła, że robi jej się słabo. Pobiegła do łazienki i tam znów zwymiotowała. Potem przepłukała usta wodą, żeby pozbyć się ohydnego smaku i wróciła na łóżko uśmiechając się do uzdrowicielki.
-Mam to od kilku dni... Ale mnie to nie  powinno cię martwić, wiesz? Bo ponoć w moim stanie całkiem normalne.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.narutozone.pun.pl www.pogadanki17.pun.pl www.biedroneczki.pun.pl www.t1234c.pun.pl www.krecanasrury.pun.pl