#16 2013-07-07 16:06:29

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Niebezpieczni mężczyźni całą grupą zaczęli gonić swojego kompana, który ruszył za Airi. Padło za nim kilka zdań, typu: "Zboczeńcu, zawsze tylko nie teraz", "Zostaw ją, nie warto" czy "Ona nie jest ciebie warta". On jednak ich nie słuchał i parł naprzód za dziewczyną.
Airi wybiegając z lasu wpadła na Dashe'go, wpadła z takim impetem, że oboje upadli na ścieżkę. Wojownik nie był świadomy zbliżającego się niebezpieczeństwa. Nagle pojawił się jeden z grupki. Widząc ich, powiedział:
- No no no. Widzę, że wolisz swojego faceta ode mnie.
Wyciągnął przed siebie swój miecz.
- Pozbędę się tego tutaj i już nic mnie nie powstrzyma przed tobą, ślicznotko.
Pojawiający się za nim wojownicy byli źli na swojego kompana.
- Zostaw ich! Przynajmniej nie teraz! Nasza misja nie obejmuje twojego idiotyzmu!
Nawet dowodzący grupy nie miał chęci, by zatrzymać dziewczynę. Nie było to priorytetem, jedynie gdyby bała się ruszyć, zabraliby świadka zabójstwa.
- A idźcie i róbcie swoje! - zdenerwował się na nich - Ja poradze sobie sam.
Wyraźnie wściekli na niego odeszli. Jeden z nich odwrócił się i powiedział w stronę Dashe'go.
- Nie wiem kim jesteś, ale zabij tego idiotę.

Ostatnio edytowany przez Busil (2013-07-07 16:09:45)

Offline

 

#17 2013-07-07 17:11:47

Dashe

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-03-09
Posty: 142
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Dashe nie wiedział co o tej sytuacji myśleć ale widział, że ten "idiota" który się zbliżał do niego i Airi na pewno niema pokojowych zamiarów. Rad nie rad trzeba było podjąć się tego przymusowego wyzwania i zmierzyć się z tym wariatem, który najwidoczniej zwariował na punkcie Airi. Dashe wyciągnął swój miecz i zanim zaczął walkę rzekł do Airi - Wsiadaj na konia i jedź po towar. Na miejscu na mnie zaczekaj, dotrę tam najszybciej jak to będzie możliwe. A gdybym jednak nie dotarł to zawiadom Daresa o mojej śmierci, a i Busila też. -  Potem Dashe spojrzał na Airi i kazał jej się odsunąć tak by zbliżający się wróg nie mógł nic jej zrobić, a Dashe pocałował swój miecz mówiąc do niego - Nie pozwól mi dzisiaj zginąć i przelej krew naszego wroga - Mężczyzna nie był zbyt zachwycony z tego, że musi walczyć w końcu pamiętał jeszcze swój ostatni pojedynek ale miał nadzieję, że tym razem uda mu się pokonać wroga bez większych problemów.

Offline

 

#18 2013-07-07 22:02:16

 Airi

Mieszkaniec

33682749
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 233
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Nie spodziewała się, że Dashe może zeskoczyć z konia i do niej podejść. Dla niej naturalnym odruchem byłaby ucieczka, gdyby zobaczyła kogoś kto biegnie jak szalony. Można się chyba domyślić tego, że jest ta osoba goniona, bądź dzieje się inna, zła rzecz. Ale najwidoczniej w tym przypadku było zupełnie inaczej. Elfka nie zdążyła się zatrzymać i wpadła na kompana. Grunt, że zmieniła wcześniej ułożenie sztyletu w dłoni, bo w innym wypadku mogło się to dla niego źle skończyć.
- Co ty wyprawiasz do jasnej cholery?! - krzyknęła wstając szybko. Zwróciła się w stronę, z której przybiegła. Jeden ze zbirów był już dosyć blisko. Spojrzała na towarzysza wzrokiem pełnym nienawiści. Mogli spokojnie uciec, gdyby nie jego zachowanie.
Wysłuchała wszystkich słów wypowiedzianych przez nieznajomych. Ciągle przeżywała to co zrobiła. Gdyby nie poszła w tamtą stronę, gdyby nie przejęła się jak zawsze tym co się dzieje, nie doszłoby do tej chwili. Teraz patrzyła spode łba na mężczyznę z mieczem. Po części zignorowała to co mówił Dashe. Miała wielką ochotę patrzeć jak tamten cierpi. Zawsze tak jest. Airi gdy jest sama, boi się zbliżyć do wyglądającej groźnie osoby, trzymającej broń. Jednak wystarczy tylko jedna osoba po jej stronie, a jest gotowa do walki przeciw każdemu.
- Nigdzie się stąd nie ruszam. - Zacisnęła mocniej dłoń na rękojeści sztyletu.- Nie myśl sobie, że jestem jakąś bezbronną kobietą, która nie umie walczyć... - Skończyła mówić i wbiła wzrok w przeciwnika, czekając na jego ruch.

Offline

 

#19 2013-07-07 22:17:34

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

- Co to... - zaśmiał się zbir - Myślisz dziewczynko, że coś mi tym zrobisz? To mężczyzna ma siłę.
Popatrzył się na konie.
- Nigdzie stąd nie pojedziecie. Prędzej zabije wasze konie.
Słowa mężczyzny nie spodobały się Busilowi, w końcu sam był jednym z koni. W ostateczności, musiałby się zdemaskować i z nim walczyć a obecnie nie miał broni. Byłby bezbronny.
Bandyta i współwinny zabójstwa był bardzo pewny siebie, nawet zbyt pewny. Skoczył na swojego przeciwnika, ostrze miał wymierzone w jego pierś. Jeden zły ruch i Dashe mógł skończyć marnie, a w najlepszym przypadku, zraniony musiałby wrócić do Caelumu, misja zostałaby przerwana.
Jeśli przypatrzyć się drodze, którą odeszli kompani tego zbira, były na niej ślady krwi. Widocznie wzieli za sobą martwe ciało, ale po co?

Offline

 

#20 2013-07-07 22:50:27

Dashe

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-03-09
Posty: 142
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Dashe widząc nadchodzący atak odskoczył na bok przy czym sparował atak wroga swoim mieczem. I wtedy zaczął go atakować na przemian lewa, prawa, lewa, prawa aż w końcu podwoił atak z jednej strony mając nadzieję, że jego taktyczny atak sprawi iż rywal upadnie na ziemi i zaleje się krwią dzięki czemu mogliby kontynuować podróż, jednak wiedział, że ten atak nie musi przynieść żadnego powodzenia ale miał nadzieję, że jednak będzie to bardzo skuteczna zmyłka choć wydawała się być banalną. Dashe patrzył na przeciwnika i nie wiedział jak on zareaguje na zmyłkę w ataku.

Offline

 

#21 2013-07-08 00:05:09

 Airi

Mieszkaniec

33682749
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 233
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Elfka przesunęła się kilka kroków w bok, widząc jak zbir atakuje jej kompana. Sama zrobiłaby to od razu, ale Dashe zaczął wymachiwać mieczem jak szalony. Airi nigdy tak nie walczyła, wolała skupić się na jakości ciosów, niż na sile i ich ilości. Być może związane to było z jej słabą wytrzymałością, ale tak czy inaczej jej styl bardziej do niej pasował, niż ten, który prezentował człowiek. Nie chciała, by przez przypadek ją trafił, gdyby podeszła bliżej, ale również nie chciała stać bezczynnie. Po chwili namysłu zdecydowała się na szybkie podejście do wroga i podcięcie go nogą, tak by upadł na ziemię, licząc na to, że jej towarzysz go dobije. Jeśli nie zrobiłby tego w przeciągu kilku sekund, była gotowa na dokończenie dzieła na własną rękę. Takie rozwiązanie było szybsze, zwłaszcza, że przeciwnik nie zwrócił na nią zbytnio uwagi. Mieli w końcu udać się po towar, a wszystko co teraz się działo spowodowane było przez jej widzimisię.

Offline

 

#22 2013-07-08 08:42:32

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Od samego początku technika zbira nie była całkiem skuteczna. Po tym, jak Dashe sparował jego atak, odrzuciło go pierwsze uderzenie przeciwnika, a on przekoziołkował kilka razy. Udało mu się jednak stanąć szybko na nogach. Ponownie podbiegł do Dashe'go i zaczął walkę na miecze. Miał szybki refleks, odpierał każdy atak wojownika, jednak nie był tak wytrzymały jak on i był bliski porażki.
Nagle, zrobił najgłupszy ruch, jaki mógłby zrobić. Gdy zobaczył, że Airi do niego podbiega, uderzył z całej siły swojego przeciwnika, udało mu się go przesunąć zaledwie o krok lub dwa i myśląc, że jest bezpieczny, zaatakował Airi. Dziewczyna miała prawdziwe szczęście, zbir zdołał podrzeć ledwie nogawkę od jej spodni, a jego miecz utkwił głęboko w ziemi, zaklinował się. Dopiero wtedy zauważył, że Dashe stoi tuż za nim i wymierza mu cios. Widocznie już miał doświadczenie w uciekaniu, w jedną chwilę stanął w znacznej odległości od dwójki i patrzył na nich przerażony.

Offline

 

#23 2013-07-08 09:27:01

Dashe

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-03-09
Posty: 142
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Dashe wściekły iż on zaatakował Airi i o mały włos nie zranił jej poważnie w nogę wyciągnął miecz zbira z nogawki Airi i wbijając swój miecz w ziemię tuż przed siebie wyciągnął swą kusze i krzyknął do wroga - Licze do trzech i ma Cie tu niebyć! Inaczej mój bełt przebije twe ciało, a ja dobije Cię własno ręcznie swoim mieczem! I jeśli jeszcze raz Cię tu zobacze nie będe na tyle łaskawy co teraz - Dashe miał nadzieję, że zbir zejdzie ze złej ścieżki i przestanie atakować przejeżdżających tędy wędrowców. Jednak Dashe zgodnie z groźbą nie zamierzał z niej zrezygnować więc wymierzył kuszą w przeciwnika i głośno rzekł - Raz..... dwa! -

Offline

 

#24 2013-07-08 16:06:24

 Airi

Mieszkaniec

33682749
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 233
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Wkurzyła się, że znowu ktoś zniszczył jej ubranie. Wcześniej lekarz potargał jej tunikę, a teraz zbir zrobił dziurę w spodniach. Być może były to tylko zwykłe kawałki materiału zszyte ze sobą, jednak teraz musi wydać więcej na krawca. Nie będzie w końcu chodzić w czymś takim, inaczej nikt nie weźmie jej na poważnie, tylko za jakiegoś nieudacznika.
Przyglądała się zachowaniu przeciwnika. Bawiło ją jego zachowanie, w końcu na początku był taki pewny siebie, a teraz gotowy uciec. Jeśli popatrzeć na to z innej strony, to robił prawie to samo co elfka, tylko że ona najpierw zgrywa tchórza, a później kogoś zupełnie innego.
Postanowiła w końcu wstać. Dashe opanował sytuację, więc ona nie miała już nic do roboty. Jedynie nie spuszczała na wszelki wypadek z tamtego wzroku, gdyby coś mu wpadło głupiego do głowy.

Offline

 

#25 2013-07-08 16:27:52

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Mężczyzna poddał się i upokorzony uciekł ze ścieżki, za swoimi towarzyszami. Był zły na siebie, nie dość, że jego plan wziął w łeb, to jeszcze jego honor został splamiony, zbłaźnił się tym głupstwem.
Gdy zbir czmychnął z drogi, Dashe i Airi mogli spokojnie kontynuować wyprawę. Konie już czekały na jeźdźców. W końcu, byli dopiero w połowie drogi w jedną stronę, a mieli dowieźć do Caelumu ważne towary mające pomóc w rozbudowie. Lepiej opuścić ten niebezpieczny teren i zbliżyć się do pierwszego celu.
Po krótkiej walce, dookoła zapanowała prawie niczym nieskażona cisza. Może to tylko wina okolicy. Z lasu zdawało się słyszeć jakby łkanie upokorzonego wojownika.

Ostatnio edytowany przez Busil (2013-07-08 16:35:12)

Offline

 

#26 2013-07-08 16:37:44

Dashe

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-03-09
Posty: 142
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Dashe ponownie zawiesił swoją kusze na plecach i powiedział do Airi - Jedźmy już stąd nie wiadomo co jeszcze może się tu czaić. To jest podejrzana okolica i lepiej tu się nie zapuszczać, a więc ruszajmy! Towary czekają i Caelum także czeka na te towary. - Dashe podszedł do swojego konia i wsiadł na niego po czym spojrzał na mapę i chwilę się w nią wpatrywał i po chwili dał znak swojemu koniowi aby ruszył. Odwracając się do swojej towarzyszki zapytał ją - Wszystko w porządku? Nie jesteś ranna? - Dashe nie chciał by coś ich znowu zaatakowało dlatego tak szybko ruszył, wolil dmuchać na zimne. No bo nie zawsze przeciwnik musi być taki słaby jak ten teraz.

Offline

 

#27 2013-07-08 17:49:00

 Airi

Mieszkaniec

33682749
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 233
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Zaśmiała się cicho, słysząc dochodzący z lasu płacz. Tamten mężczyzna był mniej stabilny emocjonalnie niż ona, co ją strasznie bawiło. Według niej nie pasował to tamtej bandy. Schowała sztylet do pochwy i podeszła do siwka, by następnie na niego wsiąść i ruszyć za Dashem. Przynajmniej znowu byli w drodze i mogli wreszcie  dokończyć misję. Gdyby znowu usłyszała dziwne odgłosy dochodzące z lasu, posłuchałaby tym razem swojego kompana, a nie poszłaby w ich kierunku i zwiewałaby później jak szalona.
- Tak, wszystko w porządku... Nie musisz się o mnie martwić – powiedziała uśmiechając się do niego. - I jeszcze jedno. Następnym razem, gdy będę przed czymś uciekała jak szalona, to łaskawie zostań na koniu i uciekaj. - Może to co dodała na koniec nie było zbyt miłe, w końcu wygrał tamto starcie, jednak gdyby nie zszedł wcześniej na ziemię, obeszłoby się bez walki. Chociaż tak naprawdę, to przez nią zmarnowali cały ten czas i niepotrzebnie miała do niego pretensje.

Ostatnio edytowany przez Airi (2013-07-08 17:50:00)

Offline

 

#28 2013-07-08 18:28:37

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

I wyruszyli. Konie zdawały się biec bardzo szybko, wręcz uciekać - nawet Busil. Nikomu z grupy nie podobała się ta okolica i chcieli jak najszybciej się stąd oddalić. Jeśli spojrzeć do tyłu, można było zobaczyć mężczyznę wychodzącego z lasu i biorącego swój miecz. Nim dwójka straciła go z oczu, widzać przez chwilę było, jak przystawiał sobie ostrą częśĆ miecza do ręki, jakby chciał wmówić swoim kompanom, że zwyciężył, zostawiając na mieczu krew wroga a na ręce - drobną ranę.
Dashe i Airi jechali dalej, po krótkiej drodze ich konie zwolniły i zaczęli jechać wcześniejszym tempem. Trasa szła płynnie, tak jak wcześniej, nic szczególnego się nie działo, nikt nie przejeżdżał. Dotarli do miejsca, gdzie mieli zjechać z głównej trasy i wjechać na małą trasę wchodzącą w las. Zobaczyli wychodzącego stamtąd starszego mężczyzne z dużym plecakiem. Starzec jedynie skinął głową w stronę jeźdźców i poszedł dalej.

Offline

 

#29 2013-07-08 20:12:51

Dashe

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-03-09
Posty: 142
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Dashe powiedział do Airi - Po pierwsze to martwiłem się, że to tobie się coś stało i dlatego ruszyłem w stronę, którą Ty poszłaś, a po drugie to nie chódź więcej na zwiady skoro jesteś ranna, niemasz odpowiedniej broni do walki wręcz i może posłuchaj mnie czasem. Nie mówię tego aby Ci dogryźć, a po to by więcej taka sytuacja się nie zdarzyła - Dashe jechał spokojnie i gdy zobaczył mężczyzne idącego drogą kiwnął mu głową i jechał dalej. Dashe był czujny bo nie chciał więcej walczyć, ponieważ nie miał na to ochoty. Mężczyzna miał także nadzieję, że Airi zrozumiała jego słowa i posłucha jego rady, a przy tym nie obrazi się na niego, że ją poucza.

Offline

 

#30 2013-07-08 21:17:20

 Airi

Mieszkaniec

33682749
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 233
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Westchnęła po tym, gdy Dashe skończył mówić. Uśmiech całkowicie zniknął z jej twarzy. Miał trochę racji w tym co mówił, jednak elfce nie spodobało się to, że powiedział jej to wprost. Zwłaszcza, że wyglądał na dosyć młodą osobą. Gdyby był starszy, pewnie zachowałaby swoje myśli dla siebie, ale tak nie było.
- Posłuchaj, poszłam na zwiady, ponieważ chciałam mimo wszystko uratować tamtą osobę. Gdybym dotarła tam minutę czy dwie wcześniej, może byłoby mi to dane, ale niestety już było po niej i podejmowanie walki nie miało najmniejszego sensu. Dlatego zaczęłam uciekać i byśmy uciekli razem, ale byłeś już na ziemi.- Zrobiła krótką pauzę i znowu zaczęła mówić. - W ogóle, to dałabym sobie z nim radę mając do dyspozycji tylko ten sztylet, ale widziałeś, że zaatakował ciebie! Co miałam zrobić, gdy zacząłeś wymachiwać swoim mieczem jak oszalały? Nie umiem walczyć mając kogoś przy swoim boku... Umiem uczyć się na swoich błędach, więc wiedz, że taka sytuacja już nie będzie miała miejsca.
Być może nie powinna tego mówić, ale zdenerwowały ją słowa tego człowieka. Przez dalszą drogę wolała się już do niego niepotrzebnie nie odzywać. Chciała tylko jak najszybciej dotrzeć do celu, zawieść na miejsce ten towar i zająć się swoimi sprawami.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.team-carpselectioner.pun.pl www.wrestlingames.pun.pl www.square.pun.pl www.forumrp.pun.pl www.sex-and-the-city-rpg.pun.pl