#1 2013-06-14 23:00:07

Kylar Stern

Moderator

19483948
Zarejestrowany: 2013-06-14
Posty: 305
Punktów :   

Baldur

Imię: Baldur
Wiek: 25
Rasa: Człowiek
Profesja: Uzdrowiciel
Dukaty: 100 dukatów
Umiejętności: Jeździectwo (N) , Medycyna (Z)
, Negocjowanie (N)
Ekwipunek: Miecz , Naramienniki
, Hełm
Siła: 6
Inteligencja: 5
Wytrzymałość: 4
Reakcja: 5
Opis Postaci: Baldur jest wysokim, jasnowłosym mężczyzną. Przybył do Caelum z dalekiej krainy. Służył tam jako dowódca oddziału elitarnej konnicy. Już w dzieciństwie wiadomo było, że nie będzie grzecznym chłopcem.Jest porywczy, władczy, pewny siebie, arogancki, emanuje atrakcyjną, ciemną energią. Tak mówili o nim w młodości. Po pewnych wydarzeniach Baldur spokorniał, Wyparowała jego wrodzona arogancja. Jest wybitnym muzykiem ale sądzi, że stworzenie jego największego dzieła kosztowało go życie ukochanej. Służąc jako dowódca wykazał się zdolnościami przywódczymi. Ceni honor. Sam nigdy nie opuścił pola bitwy przed swoimi żołnierzami. Jest gotowy do poświęceń ale wymaga tego samego od innych. Jego miłością są skrzypce, przypominają mu one o przeszłości, która napawa go smutkiem i cierpieniem.

Dość mocno okrojona historia Baldura:
Okoliczności narodzin Baldura wyznaczały jego dalsze losy. Urodził się przy jednej z melodi granych przez najlepszego skrzypka w królestwie. Nie podczas bitwy czy oblężenia. Baldur został wojownikiem z powodu kaprysu losu. Jego matka umarła przy porodzie, dołączyła do swojego męża poległego w bitwie nie cały tydzień przed narodzinami Baldura. Wziął go na wychowanie jego wuj, jeden z najlepszych muzyków w królestwie. Już w dzieciństwie Baldur przejawiał zdolności muzyczne. Potrafił wydobywać dżwięk z butelek stojących na stole czy ze zwykłego uderzania w deski. Płakał godzinami aby podstawić go pod okno kiedy na ulicy dawał popis swych umiejętności grajek. Kiedy podrósł godzinami szkolił się pod opieką wuja. To były ich cenne chwile spędzane razem, godziny przesiedziane nad pięcioliniami, tworząc muzyczną poezje na skrzypcach czy organach. Baldur najbardziej upodobał sobie skrzypce, kochał ten lekko skrzeczący dżwięk. Doskonale pamiętał swoją pierwszą wizytę w domu najlepszego lutnika. Poznanie skrzypiec kiedy jeszcze są zwykłym kawałkiem drewna, towarzyszenie im poprzez cały proces produkcji. Przesuwał opuszkami palców po każdym zakątku nowo ukształtowanych skrzypiec, jakby badał rozkoszne zagłębienia kobiety. Jakiś czas potem sam Baldur zdumiewał sam siebie, przy niejednej okazji pieszcząc swe kochanki, jakby miał w dłoniach instrument z najdoskonalszego cedru.

Osiemnastoletni Baldur zaciągnął się do służby na okręcie królewskim. Podczas patrolowania przydzielonego im fragmentu morza napadły na nich trzy pirackie statki. Kapitan tej eskadry miał propozycję dla królewskiego wilka morskiego, oferował przyłączenie się do nich. Podczas negocjacji kapitanów Baldur dostrzegł na pirackim statku kobietę, która wypadła na pokład z komnaty kapitana. Uderzyła go jego uroda, smukła młoda kobieta o pięknej, opalonej cerze, wijących się wokół jej twarzy czarnych włosach, ubrana jedynie w męską koszulę okrywającą ją aż po smukłe uda.
- Kim jesteś? - Przemknęło przez myśl młodzieńca. Niesamowite uczucie go owładnęło, tak jakby cała muzyka płynąca w jego żyłach eksplodowała w jedną wielką symfonię ukazującą piękno tej kobiety. Kapitan przyjął propozycje piratów, Baldur na początku zdumiał się ale póżniej zrozumiał, że to tylko podstęp mający na celu ujawnić kryjówke piratów.

Gdy wpływali do portu sławnego pirackiego miasta mijali mury ochronne najeżone działami strzegącymi wejścia do portu. Eudirah tętniło życiem, panowały tu inne prawa, Wszystko było wspólne, domów nie zamykano, nie istniało pojęcie własności. Młodzieniec zwiedzał miasto gdy nagle ujrzał ową kobiete ze statku. Pobiegł za nią aby ją poznać. Była niesamowicie zmysłowa, każdy jej ruch, każde przepełnione zmysłowością zakręcenie biodrami wywoływało pożądanie w Baldurze.
Pewnego dnia Baldur przebywał z Leną, tak właśnie miała na imie ta kobieta w domu jednego z kapitanów, któy tymczasowo użyczył mu noclegu.
- Zrobisz to dla mnie? - spytała słodkim głosem.
- Co takiego? - szepnął.
- Zagrasz dla mnie na skrzypcach?
Postanowił zagrać fragment opery, w której bohater schodzi do krainy umarłych aby wyprowadzić z niej ukochaną, ukąszoną przez żmiję. Dzięki muzyce Baldur mógł powiedzieć Lenie, że za nią oddałbym życie, rzuciłby się w otchłań śmierci w imie nieśmiertelnego uczucia. Z instrumentu popłynęła niesamowita muzyka.
Lenie zdawało się, że słucha połączonych w jedno głosów żywiołów, bóstw ziemi, wody i ognia. Kiedy przestał grać otworzyła się brama, przez którą Lena mogła wejść do jego wewnętrznego świata.
- Tak kochają bohaterowie opery. - zdążył powiedzieć nim ją pocałował.
Ten pocałunek... Jakby uruchomił lawine uczuć. Dwa wulkany namiętności wybuchły aby złączyć swą siłe w dążeniu do rozkoszy płynącej z obcowania ciał. Tej nocy Baldur przekonał się, że kocha tą czarnowłosą kobietę.
Puścił się pędem do kapitana tej wyprawy aby jak najszybciej uciec z wyspy piratów z jego miłośćią. Nocą Baldur, który teraz stał się już mężczyzną opuścił Eudirah z Leną u swego boku, obierając kurs na swoją ojczyzne.

Pięć lat póżniej Baldur wiódł szczęśliwe życie z Leną. Odkąd wrócił z morskiej wpyrawy zaczął pobierać nauki fechtunku, stając się nie tylko niezwykłym muzykiem ale też zręcznym wojownikiem. Pewnego dnia skomponował melodie dla swej ukochanej. Przepełniona miłością i uczuciem. Już od pierwszych taktów wiedział, że to wyjątkowe dzieło. Niepodobne do niczego co stworzył ani usłyszał kiedykolwiek wcześniej. Zagrał ją swojej damie. Kiedy skończył długi czas siedzieli i patrzeli sobie w oczy, Trwali jak uwięzeni w czasie. On ze skrzypcami uniesionymi na ramieniu, ona z piórem w powietrzu, którym właśnie pisała list. Nagle rozpętało się piekło. Krzyki ludzi, jęki umierających, bitewne okrzyki ze wsząd, płonące strzały zamieniające miasto w jedną wielką pożoge. Poczuł na swojej skórze krople krwi, zobaczył upadającą Lene. Jedna ze strzał przebiła jej pierś. Poczuł, że ceną za skomponowanie tej cudownej melodi była jej śmierć.
- Kochanie. Przysięgnij mi, że zagrasz tą melodie raz jeszcze, niech ona będzie moim przewodnikiem, niech wytyczy mi ścieżke do raju. - W kąciku jej ust pojawiła się krew, głowa opadła bezwładnie. Krzyk Baldura wypełnił noc, tonąc w hałasie bitwy.

Okazało się, że elfy zaatakowały miasto. Baldur szalał zabijając każdego elfa, który nawinął mu się pod miecz. Tamtej nocy uśmniercił wiele istnień ale już żadna śmierć nie zdoła przywrócić mu Leny. Baldur oddał się walce z elfami obejmując dowództwo nad elitarnym oddziałem konnicy. Wojna trwała dwa lata. Ludzie zwyciężyli ale cierpienie i żal Baldura nie zmniejszyły się. Postanowił poszukać nowych przygód w nowej krainie. Ruszył do Caulem, o któym słyszał od bardów przemierzających ziemie jego królestwa. Podczas drogi wytykał sobie: Jestem cholernym egoistą. Upłynęło siedem lat odkąd umarła a ja wciąż nie zagrałem tej melodi. Nie mogę dać jej odejść. Wiem, że ona chce już opuścić ten świat ale nie mogę się na to zdobyć. Ruszył przed siebie wyrzucając sobie swój egoizm. W Caulem zaczyna nowe życie, jedyne co wiąże go z przeszłością to jego skrzypce i melodia, króra wciąż nie chce się wydostać z ich strun.

Ostatnio edytowany przez Nightmare (2013-07-06 14:37:42)


Karta postaci
Artill Cahir - to moje drugie imię. Zabójca musi dbać o anonimowość.

Offline

 

#2 2013-06-15 17:18:47

 Dares

Administrator

status dares-m@aqq.eu
13763440
Zarejestrowany: 2013-01-28
Posty: 682
Punktów :   

Re: Baldur

Karta Zaakceptowana

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.4skme.pun.pl www.ligaf12007.pun.pl www.szczepknieja.pun.pl www.iskrosno.pun.pl www.zdrowiepum.pun.pl