#1 2013-06-21 20:07:50

 Nazael

Mieszkaniec

46454502
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 218
Punktów :   
WWW

Sad

Podczas podróży Nazaela ze ścieżki wgłąb lasu spostrzegł on bardzo zarośnięte, dziko rosnące drzewa, które płodzą jabłka postanowił więc skosztować jedno z nich. Okazało się, że owoc był zjadliwy, a smak wręcz nie do porównania  zadecydował więc, że to miejsce będzie dostarczało żywności ludowi Caelum. Sad jest otoczony z każdej strony drzewami i wszelakimi zaroślami, które skutecznie go maskują, a korony okolicznych drzew sięgają dużo wyżej niż jabłonie.


Moja KP

Serwer haxball ZAPRASZAM  hasło: ziemiacaelum

Offline

 

#2 2013-06-23 10:36:33

Kylar Stern

Moderator

19483948
Zarejestrowany: 2013-06-14
Posty: 305
Punktów :   

Re: Sad

Wychodząc z lasu napotkał dziwny sad. Zobaczył Nazaela stojącego pośrodku łapczywie zajadającego się jabłkami. Skupił się na otoczeniu. Chłonął cudowny aromat utrzymujący się w tym miejscu. Jego zmysły zaatakowała lawina doznań. Wyczulony słuch wyłapywał trzepot skrzydeł wyjątkowo dużych motyli, słyszał pszczoły, które niewątpliwie podziwiały owoce swojej pracy - Duże, czerwone jabłka ciężko zwisające z gałęzi. Zapach mieszały się nie dając mu wychwycić żadnego z nich. Czuł jednocześnie słodki zapach tak bardzo charakterystyczny dla sadów. Czuł nawet wilgoć w powietrzu po ostatnich opadach. Ugryzł jedno z jabłek. Słodki smak ogarnął kubki smakowe rozpływając się z rozkosznym uczuciem po ciele. Sok tych jabłek był niczym ambrozja dająca poczucie boskiego spełnienia. Przez chwile poczuł się jak w raju.


Karta postaci
Artill Cahir - to moje drugie imię. Zabójca musi dbać o anonimowość.

Offline

 

#3 2013-06-30 16:49:48

Kain

Mieszkaniec

15517874
Skąd: Caelum
Zarejestrowany: 2013-02-12
Posty: 70
Punktów :   

Re: Sad

Do sadu przybył również Kain, krasnolud który lubił miejsca w których jest cisza,
ukojenie, spokój. Odetchnął świeżym powietrzem pooglądał kwiaty oraz nieliczne rośliny.
Poczuł silne, pozytywne emocje... Szczęście! Uśmiechnął się pod nosem. "Dla takich chwili się żyje" - pomyślał uszczęśliwiony. Znalazł sobie bardzo wygodne miejsce na trawie, rozsiadł się odłożył ekwipunek na bok, zostawił tylko pergamin oraz gęsie pióro z atramentem. Postanowił napisać
wiersz który mógłby wywiesić w kuźni, lecz głównie miał zamiar rozwiązywać łamigłówki z obliczaniem. W końcu musiał się za to wziąć, nigdy nie lubił ścisłych rzeczy. Siedział godzinę, dwie zapisując wiele stronic które zbierały się na kupie. Wiersz po części był zrobiony, umysł wyczerpany. Kain oderwał się od pisania. "Wystarczy, już wyczerpałem swój umysł. Nad wierszem dokończę się zastanawiać w innym miejscu" - pomyślał krasnolud będąc ucieszonym tego jak spędził czas. W końcu miał wolne na jakiś czas od pracy w kuźni. Położył się jeszcze na chwilę na trawie, rozprostował kości. Wstał zebrał cały swój ekwipunek i z uśmiechem na ustach opuścił sad wiedząc, że jeszcze tu wróci...

Offline

 

#4 2013-09-15 19:09:59

 Airi

Mieszkaniec

33682749
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 233
Punktów :   

Re: Sad

Airi włócząc się po ostępach dotarła w końcu do sadu. Szła wolno między jabłonkami, aż w końcu usiadła w cieniu jednej z nich, uprzednio ściągając sajdak i kładąc go koło siebie razem z torbą. Opierając się plecami o drzewo zaczęła rozczesywać palcami swoje złote włosy. Nie wiedziała co ze sobą zrobić. Przybyła do Caelum dosyć dawno, a nie miała nawet jeszcze własnego kąta i nie znalazła żadnej pracy. Chociaż miała jeszcze w sakiewce pokaźną sumę pieniędzy, pewnie starczyłoby jej to tylko na jakiś czas. A co byłoby potem? Tak czy inaczej musiała wiele zrobić, jeżeli chciała tu zostać dłużej...
Westchnęła sięgając do torby po swoją starą tunikę. Przy pomocy sztyletu odkroiła kawałek rękawa, by mieć czym związać włosy, gdy uplotła je w warkocz. Schowała poszarpane ubranie, schowała broń i opierając swoje dłonie na lekko zgiętym kolanie popatrzyła nieobecnym wzrokiem przed siebie, myśląc o tym co było, i co będzie.

Offline

 

#5 2013-09-17 13:56:42

Michael

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-09-11
Posty: 46
Punktów :   

Re: Sad

Michael chcąc zwiedzić każdy zakamarek Caelum trafił do sadu. Wchodząc na miejsce zauważył kobietę, która związywała swoje włosy koloru szczerego złota. Zbliżył się do niej powoli i na tyle cicho  by kobieta tego nie słyszała i szepnął jej na ucho.
- Witaj pani.
Jego ręka zaś była cały czas na rękojeści sztyletu. O bezpieczeństwo trzeba dbać w każdej sytuacji.


Nie ważne gdzie jesteś, zawsze cię znajdę.



Moja KP

Offline

 

#6 2013-09-17 14:43:29

 Airi

Mieszkaniec

33682749
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 233
Punktów :   

Re: Sad

Elfka nie spodziewała się tego, że może ktoś do niej podejść, zwłaszcza że zupełnie odpłynęła z tego świata. Pogrążona w swoich myślach nie zwracała uwagi na to czy ktoś się zbliża. Z tego powodu, gdy usłyszała głos mężczyzny i uświadomiła sobie, że ten stoi tuż przy niej, wstała szybko i odsuwając się na bezpieczną odległość - jaką były dla niej trzy metry - wyciągnęła sztylet. Dopiero wtedy przyjrzała się uważnie człowiekowi, który przerwał jej odpoczynek. Była tchórzem, owszem i nie widziała podstaw, żeby nie brać przybysza za niebezpiecznego. Zwłaszcza, że trzymał ciągle dłoń na rękojeści sztyletu. Airi od razu zaczęła myśleć o najgorszych rzeczach. Zupełnie bez powodu. W końcu zdała sobie sprawę, że niepotrzebnie tak zareagowała i schowała swoją broń.
- Witaj panie. Racz wybaczyć za me zachowanie - powiedziała i uśmiechnęła się przepraszająco.

Offline

 

#7 2013-09-17 19:18:57

Michael

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-09-11
Posty: 46
Punktów :   

Re: Sad

Michael patrzył spod swojego kaptura zasłaniającego mu oczy z zuchwałym uśmiechem na kobietę stojącą naprzeciwko. Jego dłoń zsuwała się powoli z rękojeści sztyletu. Nie sądził, że tak krucha istota może mu zagrozić aczkolwiek wolał się pilnować, był gotowy na każdą ewentualność.
- Nic się nie stało. Ostrożność to w końcu podstawa.
Mówił to tak ozięble jak zwykle, jego głos nie wyrażał żadnych emocji.
- Co panią tu sprowadza? Niedawno tutaj przybyłem i nie wiem jeszcze gdzie co się znajduje więc chodzę wszędzie gdzie się da by zapoznać się z terenem. Gdy przybyłem tutaj trafiłem do punktu medycznego o ile się nie mylę i dowiedziałem się się tam, że karczmarz zabił jakąś kobietę po czym sam zginął, lepiej być tutaj ostrożnym.


Nie ważne gdzie jesteś, zawsze cię znajdę.



Moja KP

Offline

 

#8 2013-09-18 16:13:58

 Airi

Mieszkaniec

33682749
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 233
Punktów :   

Re: Sad

Podparła się pod boki, gdy słuchała tego co mówi mężczyzna. Karczmarz zginął tuż po tym, gdy uśmiercił jakąś kobietę... Airi nieco to zdziwiło. Nie znała dobrze Nazael’a, spotkała go zaledwie kilka razy, ale wydawał jej się być dobrym, miłym człowiekiem. No cóż, najwidoczniej jej się tak tylko wydawało.
- Ach, naprawdę? Karczmarz zabił jakąś kobietę, po czym sam zginął? – powiedziała ze smutkiem w głosie. Był on jedną z niewielu osób w Caelumie jaką znała, a teraz dowiedziała się, że odszedł z tego świata. Zaczęła się zastanawiać nad tym co się dzieje z Ali Babą, długo jej nie widziała, a gdyby okazało się, że ona również odeszła... Cóż, wtedy elfka z pewnością wróciłaby do swojej rodzinnej wioski. Westchnęła i patrząc na zakapturzoną postać znowu zaczęła mówić. – No cóż, jeśli chcesz wiedzieć panie co mnie tu sprowadza... Nic konkretnego. Włóczę się po Caelumie w poszukiwaniu jakiegoś zajęcia.

Offline

 

#9 2013-09-18 19:48:13

Michael

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-09-11
Posty: 46
Punktów :   

Re: Sad

Michael zobaczył smutek na twarzy owej kobiety gdy wspomniał o karczmarzu.
- Ten mężczyzna był dla ciebie kim bliskim?
Uważał, że skoro kobieta przeszła na "ty" względem niego to on już też może to zrobić. Nie gniewał się o to, było mu to nawet na rękę. Nie lubił mówić do kogoś pan lub pani.
- W każdym bądź razie przykro mi z powodu jego śmierci, musiał być porządnym człowiekiem.
Nie było mu wcale przykro lecz nie zawadzi tego powiedzieć. Ściągnął kaptur i czekał na odpowiedź.


Nie ważne gdzie jesteś, zawsze cię znajdę.



Moja KP

Offline

 

#10 2013-09-18 22:35:21

 Airi

Mieszkaniec

33682749
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 233
Punktów :   

Re: Sad

-Bliskim?- spytała przyglądając się uważnie twarzy swojego rozmówcy, gdy ten postanowił w końcu ściągnąć kaptur. Rzadko miała okazję spotkać kogoś, kto miał włosy koloru czarnego, zaś oczy niebieskiego. Jednak nie powinno to być powodem, żeby tak bezczelnie wbijała w kogoś wzrok. Dlatego, gdy zrozumiała, że milczy dłużej niż powinna, postanowiła kontynuować, to na czym skończyła. -Nie, skądże, tego bym nie powiedziała. Jednak niewiele znam tu osób, a w tej sytuacji ich liczba się zmniejszyła.- Zrobiła krótką pauzę, po czym znów zaczęła mówić. -Porządnym...- Prychnęła, a zgniłe jabłko leżące tuż przed jej stopami wydało się nagle niezmiernie ciekawe. -Najwidoczniej taki nie był skoro zabił kobietę...- Spojrzała z powrotem na mężczyznę. -Ale przecież nie powinnam mówić źle o zmarłym człowieku, więc chyba zostawię ten temat w spokoju.
Pokusiła się nawet o lekki uśmiech, jednak pojawił się on tylko na chwilę.
-Ach, nie przedstawiłam się. Jestem Airi.- dodała na koniec.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.talimasters.pun.pl www.makoma.pun.pl www.callofduty2.pun.pl www.tgk.pun.pl www.wolves.pun.pl