#31 2013-07-01 18:50:46

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

- Nie, nie tym razem. - zaśmiał się Busil - Przyszedłem z obiecaną beczką piwa, którą mieliśmy wypić za ostatnie wyleczenie mnie.
Gdy chciał coś jeszcze powiedzieć, w drzwiach pojawiła się Sunako. Gdy usłyszał, co powiedziała dziewczyna, nie zdążył nawet odezwać się słowem, a ona upadła, zemdlała, odruchowo podtrzymał ją, żeby nie uderzyła głową o podłogę, ani nie upuściła koszyka, w którym wojownik zauważył małe dziecko.
- Baldur! - krzyknął, ciut zaskoczony sytuacją, zapominając, że ten stoi tuż obok. Po chwili jednak przypomniał sobie wszystko - Wybacz. Chyba masz następnego, a raczej następną ranną. Z tego co widzę, nieciekawie tu masz, mogę jakoś pomóc?

Offline

 

#32 2013-07-01 19:22:24

Kylar Stern

Moderator

19483948
Zarejestrowany: 2013-06-14
Posty: 305
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Usłyszał głuche uderzenie i krzyk Busila, wpadł do środka. Strach ścisnął mu serce gdy zobaczył rozgrywającą się przed nim. Gdy tylko zobaczył tak dobrze mu znane i kochane niebieskie włosy przesiąknięte krwią podtrzymywane przez Busila, przerażenie odjęło mu na chwilę tak dobrze znane mu poczucie profesjonalizmu. Czym innym jest ratować obcego człowieka, czym innym przyjaciela a jeszcze czym innym swoją ukochaną, której zapach jest Ci tak dobrze znany. Pozbieraj się! - krzyknął na siebie w myślach odzyskując przyćmioną czystość umysłu. Podbiegł do Sunako biorąc ją na ręce. Ostrożnie opuścił ją na ostatnie wolne łóżko.
- Nie Busilu. Muszę działać szybko, nie mam czasu na podział obowiązków.
Biegiem przyniósł wiadro wody i zaczął obmywać delikatnie jej twarz i ranę z krwi. Zaniepokoiła go ilość czerwonej mazi we włosach Sun, dlatego zemdlała pomyślał. Nie zwlekając dłużej odgarnął jej włosy, ich zapach zmieszany z lekką wonią krwi otumanił na chwile jego zmysły. Wyrywając się z otępienia przycisnął mocno kawałek tkaniny do rany. Uciskał tak ranę jednocześnie głaszcząc z uczuciem jej skroń. Gdy krwawienie ustało docisnął do rany nowy, czysty kawałek tkaniny i obwiązał bandażem podkładając jej poduszkę pod głowe. Pocałował ją w skroń.
- A teraz śpij i odzyskuj siły.
Podszedł do drzwi podnosząc leżącą tam od wczoraj sakiewkę Airi. Podszedł do jej łóżka uśmiechając się do obojga rannych.
- Proszę. Upuściłaś ją gdy tu wchodziłaś. - Powiedział oddając jej sakiewkę. - Ciesze się, że czujecie się już lepiej. - Odwrócił się do Busila. - Przyjacielu dziękuje za Twój refleks. Gdybyś jej nie złapał mogło by być gorzej. Z czym do mnie przybywasz? - Zapytał z uśmiechem spoglądając na stojącą beczkę skrywającą złocisty napój królów.

Ostatnio edytowany przez Nightmare (2013-07-01 19:28:34)


Karta postaci
Artill Cahir - to moje drugie imię. Zabójca musi dbać o anonimowość.

Offline

 

#33 2013-07-01 19:40:36

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

- Tu oto mam jedną beczkę z tych, które dzięki pomocy Daresa zakosiliśmy z... - nagle przypomniał sobie o dziecku. Sunako wchodząc tu przyniosła dziecko w koszyku - Czekaj, czekaj... Co to za małe dziecko? Przyniosła je tutaj Sunako, wiesz coś o nim.
Busil przyglądał się dziecku, z tego co pamiętał, jedyny taki bobas, którego widział, to ten, którym niańczyła się Ali i to był chyba on.
- Tak poza tym, masz jakieś kufelki?

Offline

 

#34 2013-07-01 19:54:39

 Nazael

Mieszkaniec

46454502
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 218
Punktów :   
WWW

Re: Punkt Medyczny

Nazael słysząc rozmowę o alkoholu podniusł swą głowę niemal natychmiast i spojrzał w kierunku Baldura i mężczyzny stojącego u jego boku dopiero po chwili przypomniał sobię, że to Busil, który był obecny na pogrzebie Blitera. - Widzę panowie, że przyszedł czas na relaks? - Po czym spojrzał pytająco. - czy mógł bym dostać kufel piwa? Tak dawno nie miałem go w ustach.


Moja KP

Serwer haxball ZAPRASZAM  hasło: ziemiacaelum

Offline

 

#35 2013-07-01 22:07:37

 Airi

Mieszkaniec

33682749
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 233
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

- To? - spytała, równocześnie patrząc na swoją ranę. Odgarnęła za ucho kosmyk włosów. Milczała. Chciała zapomnieć o tej najgłupszej rzeczy jaką w życiu uczyniła. Ale równocześnie wypadało coś odpowiedzieć, cokolwiek. Nawet wymyśloną na poczekaniu bajeczkę, bądź jedynie część całej historii. Wyszłaby wtedy tylko na ciamajdę, a nie za kogoś kto potrafi przedawkować z pozoru niewinne ziele. - Jak to się stało? Niedługa historia, ale szkoda tracić czas na opowiadanie jej. Wiedz tylko, że należy w lesie patrzyć pod nogi inaczej można się na coś nadziać. - Wydała z siebie odgłos, który z początku miał być śmiechem, ale pod koniec zamienił się w cichy jęk z powodu bólu. Strasznie ją denerwowała ta rana. Nie mogła sobie pozwolić na jakikolwiek gwałtowny ruch, bo ta się od razu odzywała. - Nie sądzę bym dała radę pójść dalej, niż do drzwi. Najlepiej będzie jeśli poleżę tu przynajmniej dzień.
Zapytałaby go o ranną rękę, jednak do szpitala wpadł kolejny człowiek. Pamiętała go jeszcze z pogrzebu Blitera, a teraz szukał Baldura. Już miała znowu zwrócić się do Astarotha, ale kolejna osoba zawitała do pomieszczenia. Niebiesko-włosa elfka ledwo co trzymała się na nogach, a chwilę później zemdlała. Airi patrzyła na to wszystko nie mogąc oderwać wzroku. Przyglądała się jak Baldur opatruje dziewczynie ranę. Mimo, że znała ją jedynie z widzenia, liczyła na to, że nic jej nie będzie. Co jak co, ale aż trzy ranne osoby trafiły do punktu medycznego. Czyżby jakieś trafne dni? Pierw ona, później Astaroth, a teraz wiadomo kto. Nie zazdrościła lekarzowi jego posady. A gdyby doszło do jakiejś wojny? Pewnie musiałby mieć kogoś do pomocy. Z tego krótkiego zamyślenia wyrwał ją właśnie on.
- Ach, dziękuję ci - szepnęła, gdy przyniósł jej torbę, a w niej sakiewkę. Nawet nie wiedziała, że ją upuściła. Było w niej tak dużo dukatów, że ktoś mógł ją od tak po prostu, najzwyczajniej w świecie zabrać. A tu proszę, nie zmieniła wagi. Chociaż i tak dla Airi nie miało to zbytniego znaczenia. Nie wiedziałaby nawet na co to wszystko wydać. Prędzej oddałaby komuś, kto potrzebowałby ich bardziej. A w takiej sytuacji ma tylko zbędny ciężar, który musi wszędzie targać. Teraz z miłą chęcią napiłaby się jakiegoś trunku z procentem. Ba! takie powinny być obowiązkowo podawane przy każdym leczeniu. Z żalem słuchała jak tamta dwójka mówiła o napiciu się piwa. Nie przepadała za nim zbytnio, ale w takiej sytuacji nie pogardziłaby kufelkiem. Tylko pewnie nie było szans na to, by coś jej dali. Smutne jest życie kobiety, jeśli chodzi o takie sprawy.

Offline

 

#36 2013-07-01 22:10:40

Kylar Stern

Moderator

19483948
Zarejestrowany: 2013-06-14
Posty: 305
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Usłyszał pełen nadziei głos Nazaela.
- Ha! Wiesz kiedy się obudzić! Wiedziałem, że zapach alkoholu postawi Cię na nogi. - Uśmiechnął się do Busila. - Coś się znajdzie druhu.
Zaczął krzątać się przy szafkach, przetrząsając każdą z nich. Rozczarowany westchnął głęboko.
- Obawiam się, że żadnych kufli nie mam.
Nagle w samym rogu szafki ujrzał połyskującą się stertę przedmiotów. Rzut okiem wystarczył aby znów rozpromienił się. Wyjął z szafki trzy wielkie misy, rozmiarem o wiele większe od kufli.
- Proszę Busilu. Wlejesz tu dwa razy więcej piwa niż do kufla. - Zaśmiał się. - Coś czuję, że długo to nie potrwa!


Karta postaci
Artill Cahir - to moje drugie imię. Zabójca musi dbać o anonimowość.

Offline

 

#37 2013-07-01 22:23:00

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Busil spojrzał na Nazaela i uśmiechnął się.
- Drogi przyjacielu, oczywiście, że możesz. Jest wszakże świetna sytuacja, by oblać ją ze wszystkimi tutaj, oczywiście jeżeli nie ma przeciwwskazań od doktora Baldura.
Busil otworzył wieczko beczki i napełnił jedną misę, po czym podał ją Baldurowi.
- Tak się oto składa, że razem z Dashe'm poszliśmy na ważną misję, walczyliśmy z pewną tutejszą wioską o prawa do wydobywania rud metali. To wielki dzień, który trzeba oblać. - Drugą misę zaniósł Nazaelowi i przygotował ostatnią dla siebie, po czym zwrócił się do rozmawiających z boku dwóch osób.
- Jak tylko zwolnią się "pucharki" - na to słowo nałożył zabawny ton - Znajdzie się także coś dla was.
Po wszystkim, wziął duży haust piwa.

Ostatnio edytowany przez Busil (2013-07-01 22:27:27)

Offline

 

#38 2013-07-01 22:27:06

Dashe

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-03-09
Posty: 142
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Dashe błąkając się po skrzydle wkońcu znalazł to co szukał - Punkt medyczny. Wszedł do środka i powiedział - Witajcie, wszyscy tutaj zgromadzeni. Potrzebuje pomocy jestem ranny w klatkę piersiową. - Mężczyzna rozejrzał się po pomieszczeniu i gdy zobaczył, że jest tu aż tyle osób zrobiło mu się wstyd, że przyszedł tu w podartym ubraniu i powiedział do wszystkich - Przepraszam, że wyglądam jak wyglądam ale jestem świeżo po walce i musiałem wkroczyć najpierw tu by się uleczyć, a dopiero potem pójdę do krawca po nowe ubrania dla siebie -

Offline

 

#39 2013-07-01 23:14:28

Kain

Mieszkaniec

15517874
Skąd: Caelum
Zarejestrowany: 2013-02-12
Posty: 70
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Do punktu medycznego wpada krasnolud, wszyscy za pewne kierują w jego stronę wzrok skoro wszedł z hukiem. Upadł na ziemię, cisza... Po chwili wstał i krzyknął: -Do bojuuu! - widać było, że już rozpoczął chlanie. Przytargał ze sobą beczkę piwa.
-Nadszeedł kres... kres w którym muuuuuuusimy <ŁYK> się świetnie bawić mo... mooje drogie karaluchy! - po swej krótkiej lecz z mądrym przekazem przemowie potoczył beczkę w stronę kompanów.

Offline

 

#40 2013-07-01 23:28:55

Kylar Stern

Moderator

19483948
Zarejestrowany: 2013-06-14
Posty: 305
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Baldur już unosił misę gdy do pokoju wpadł wojownik a później krasnolud.
- Widzę, że zacna ekipa się zbiera. Witaj Nieznajomy! Jestem Baldur! Witaj i Ty drogi Kainie, miło Cię widzieć! - Wykrzykiwał machając uniesioną misą. - Zdrowie! - Krzyknął unosząc misę do ust. Wypił całą zawartość jednym haustem. Procenty niebezpiecznie uderzyły do głowy. Baldur podszedł do szafki. Wyjął jeszcze kilka mis i dwa rodzaje ziół.
- Busilu! Nalej innym! - Podał Busilowi misy. - A Ty wojowniku trzymaj te zioła. Te masz połknąć. - Powiedział wręczając mu zioła z czerwonym nalotem. - A te przyłóż do tych wstrętnych siniaków. - Powiedział wręczając mu zioła z pomarańczowym nalotem.
- Przy okazji moi drodzy. Nie znacie jakiegoś dobrego krawca? - Zapytał z nadzieją w głosie. Spojrzał na elfkę. - Elfko! Jeśli czujesz się już dobrze zapraszamy! Omówimy zapłatę za moje usługi! - Ironicznie się uśmiechnął.
Jego wzrok padł na koszyk, w którym było słodkie maleństwo. Wiedział, że to to o, którym mówiła Sun. Podszedł do koszyka. Małe, radosne oczka spojrzały na niego wyciągając ręce. Baldur ostrożnie podniósł dziecko tuląc je do piersi.
- Panie i Panowie! Przestawiam wam Baldura Juniora! - Krzyknął unosząc dziecko do góry. - To mój nowy przybrany syn! Jego zdrowie!

Ostatnio edytowany przez Nightmare (2013-07-01 23:31:21)


Karta postaci
Artill Cahir - to moje drugie imię. Zabójca musi dbać o anonimowość.

Offline

 

#41 2013-07-01 23:54:36

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Busil zaśmiał się po tym, co o dziecku powiedział doktor Baldur.
- Skoro już o tym wspominasz... - zaczął zapełniając nowe miski i podawając wszystkim - W starym Caelumie byłem krawcem, mam jako takie, nienajgorsze umiejętności. Trochę teorii i odrobina praktyki robi swoje. A co byś chciał od krawca?
Wypił już połowę, nieśpieszno mu było kończyć beczkę, chociaż pojawienie sie Kaina z drugą ułatwiało dobre upojenie się. Ciekawiło go, skąd ma jedną z beczek, które razem z Baldurem oraz Sunako dostali od mieszkańców jednej z pobliskiej wioski, jednak skoro Baldur nie reagował, znaczyło, że wszystko gra. Spojrzał na ciuchy Dashe'go.
- Nom, przydałoby się gdzieniegdzie zaszyć. Daj mi te ubrania później, to ci je zreperuje.
Powiedziawszy to, pogrążył się w zadowoleniu i piciu piwa.

Offline

 

#42 2013-07-02 07:42:06

Dashe

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-03-09
Posty: 142
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Dashe zrobił tak jak kazał mu lekarz. Po chwili rzekł - Jam jest Dashe. Ile jestem Ci winny za leczenie? Busil my w sprawie tych ubrań jeszcze się dogadamy. - Po czym popatrzył na dziecko, które leżało w koszyku i powiedział z uśmiechem na twarzy - Jaki słodki malec, a czyj on jest? Jeśli mogę spytać. -

Offline

 

#43 2013-07-02 09:49:56

 Nazael

Mieszkaniec

46454502
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 218
Punktów :   
WWW

Re: Punkt Medyczny

Nazael nawet nie zdążył przystawić misy do ust gdy do pomieszczenia wszedł pobity człowiek, a z nim pijany krasnolud. Baldur po chwili zaprezentował swoje dziecko na co Nazael się uśmiechnął:
- Słodki brzdąc, a czy mógł bym wiedzieć kim jest twa wybranka? - Po czym nareszcie mógł skosztować piwa, które miał w misce. Wypił kilka szybkich łyków tegoż trunku i stał myśląc nad okolicznościami trafienia jego i Airi tutaj oraz o tym jak Airi się okaleczyła natomiast on ma tylko zadrapania, sińce i miał silny ból głowy. Nazael spojrzał w stronę okna i zaczął się wpatrywać w to co dzieje się za oknem. Miał nadzieję, że jego towarzyszce nic nie będzie po tych przejściach i przeżyje bez większych urazów na przyszłość. Patrząc w okno wyczekiwał odpowiedzi Baldura.

Ostatnio edytowany przez Nazael (2013-07-02 10:24:43)


Moja KP

Serwer haxball ZAPRASZAM  hasło: ziemiacaelum

Offline

 

#44 2013-07-02 11:13:48

 Tsuki

Mieszkaniec

26526104
Zarejestrowany: 2013-04-16
Posty: 277
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Otworzyła oczy. Nie wiedziała co się z nią działo. Pamiętała tylko tyle, że uderzyła się w głowę , przyszła tutaj... i to wszystko. Usłyszała głos Baldura. Nie rozróżniała słów, ale był z czegoś bardzo dumny. Słyszała też jak mówią coś inni i śmiech dziecka. Podniosła się i rozejrzała się dookoła. Mężczyźni pili, a Baldur jeszcze trzymał malca na rękach! Oni chyba oszaleli!, pomyślała wstając z łóżka. Miała dość sił by podejść do Baldura i wziąć od niego dziecko na ręce. Uśmiechnęła się do maleństwa, które znów zaczęło ciągnąć ją za włosy. To chyba jego ulubione zajęcie..., pomyślała.

Offline

 

#45 2013-07-02 11:24:18

Astaroth

Mieszkaniec

47770065
Zarejestrowany: 2013-06-28
Posty: 37
Punktów :   

Re: Punkt Medyczny

Astaroth siedział chwilę w milczeniu, zmagając się z narastającym w ramieniu bólem. Przyglądał się leżącej naprzeciw niego elificy, lecz wydobywające się z jej ust słowa, słyszał jakby dobiegały one z oddali. Czyżby jednak zabiegi tutejszego medyka nie odniosły skutków? Tego nie wiedział, lecz za chwilę ponownie utracił możliwość, choćby poruszania palcami lewej ręki. Chciał coś powiedzieć, lecz jedynie wciągnął głośno powietrze i złapał za ranę. Niemożliwym było, żeby zwykłe uderzenie bronią wywołało takie skutki. Coś było nie tak. Mężczyzna osunął się na ziemię, i resztkami sił próbował podnieść się, łapiąc za poręcz łoża. Na próżno, praktycznie natychmiast stracił czucie w obu kończynach. I w tedy przed oczami zaczął malować się mu obraz pola walki. Widział całą swoją kompanię toczącą bój z hordą orków. W oddali słyszał krzyki towarzyszy, jęki poległych wojowników. I nagle oślepił go zielony blask. Zaraz, zaraz... Chwila zastanowienia i przebłysk. To nie morgenstern go powalił, to wcale nie był jeden z towarzyszy. Jakby przez mgłę widział sylwetkę stojącego kilkanaście metrów od niego mężczyzny. Czarna szata, naszyjnik z kości i blada ręka z długimi palcami, z których jeden wskazywał właśnie na Syriusza. Skąd on się tam wziął? Nikt go wcześniej nie zauważył to niemożliwe... Teraz jednak wszystko było jasne. Jedno z morderczych zaklęć maga uderzyło ostatniego z potomków Zapomnianego Rodu. Czuł ogromny ból, jakby żywcem palono jego ramię. Chciał krzyknąć, zawołać o pomoc, lecz na próżno. Poległ. Marzenia o odbudowaniu królestwa Zza Morza legły w gruzach, ostatni człowiek, który mógł tego dokonać, padł bowiem martwy na zimnej, szpitalnej posadzce. Potężna magia zamaskowała swą obecność i na nic poszły starania kapłanów i medyków. Ostatni z Zapomnianych, również odszedł w niepamięć. Choć stał wśród innych, zginął tak, jak żył; samotnie. Ostatnim tchem próbował wypowiedzieć jakieś słowa, lecz wydał z siebie jedynie niemy krzyk. Jeżeli pozostawał na ziemi choć jeszcze jeden, prawdziwy Człowiek Zza Morza, niechaj on odbuduje utracone królestwo. Niechaj dopełni przeznaczenia.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.123tza.pun.pl www.sojuszgso.pun.pl www.torpiaavalon.pun.pl www.pokeswiat.pun.pl www.xxhogwartxx.pun.pl