#1 2013-07-03 16:17:35

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

[Sesja] Eskorta wozów

Wiele kilometrów stąd, mniej więcej wzdłuż ścieżki znajduje się wioska, w której Dares utargował za niską cenę dwa wozy towarów, mających pomóc w rozbudowie miasta. Ze strony jej mieszkańców jest to tak jakby prezent dla rozwijającego się miasta, takie "dofinansowanie" mogło pozytywnie odbić się nie tylko na stosunkach między nimi, ale też w przyszłości zyskaliby możliwość handlu cennym towarem z Caelumem. Teraz, pozostaje tylko pofatygować się i zabrać ten towar. Do tej właśnie misji wzięto Dashe'go i Airi. Nie wiedzą oni o tych ludziach zbyt wiele, jedynie prosty obraz wioski i wygląd Ramona, niskiego rudego mężczyzny, który miał czekać na nich. Ścieżka jest dość długa, więc przynajmniej w jedną stronę potrzebują jechać konno.
---
Busil pojawił się na początku trasy, w Ostępach. Przyszedł tam tylko z jednym białym koniem, dla Airi. Chciał nadzorować misję Dashe'go, dlatego jako Fricai postanowił zmienić się w drugiego, którym mężczyzna będzie powoził. Po chwili, na ścieżce pojawił się koń kasztanowej maści.
- Liczę na ciebie, Dashe. - pomyślał.

Ostatnio edytowany przez Busil (2013-07-03 16:26:58)

Offline

 

#2 2013-07-03 16:46:05

Dashe

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-03-09
Posty: 142
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Dashe docierając na miejsce popatrzył na niebo i wsiadł na konia kasztanowego po czym rzekł do swej towarzyszki - Na pewno dasz sobie radę? Może Ci w czymś pomóc? Jeśli wszystko w porządku to według mnie możemy ruszać w dalszą drogę ale już na koniach - Dashe poklepał swojego konia po brzuchu i powiedział cichutko do niego - Tylko mnie nie zawiedź mój rumaku - zaśmiał się Dashe. Siedział na koniu i oglądał okolicę póki co wyglądała na przyjazną choć wiedział, że zagrożenie może czaić się gdzieś w pobliżu ponieważ doświadczył na swojej skórze podczas poprzedniej misji gdy ni tąd ni z owąt pojawili się wrogowie ale na szczęście znali Busila co skończyło się dla nich obu dobrze.

Ostatnio edytowany przez Dashe (2013-07-03 18:26:12)

Offline

 

#3 2013-07-03 20:06:45

 Airi

Mieszkaniec

33682749
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 233
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Nie za szybko, nie za wolno, przemierzała ostępy, by dotrzeć tam gdzie miała się stawić razem z Dashem. Przez całą drogę od szpitala, myślała nad tym jak to wszystko będzie przebiegnie. Mieli tylko pojechać po wozy z towarem, ale wszystko mogło się wydarzyć. Jacyś bandyci, bądź niedźwiedź na szlaku... Nie, lepiej by podróż przebiegła spokojnie. Nie ma po co marzyć o przygodzie, gdy jest się rannym. Jedynie naraziłaby się wtedy niepotrzebnie.
W końcu dotarła na początek trasy gdzie czekały dwa konie. Dashe podszedł do kasztana, więc jej pozostał siwek. Podeszła do niego powoli i pogłaskała po szyi. Założyła łuk przez plecy. Przygotowywała się chwilę zanim na niego wsiadła. Zupełnie niepotrzebnie, bo gdy w końcu to uczyniła, nie zabolało tak bardzo jak myślała. Najwidoczniej Baldur znał się lepiej na tym co robił, niż wyglądało.
- Jest dobrze - powiedziała bardziej do siebie, niż do towarzysza. - Możemy już jechać. - Dała znać koniowi by ruszył. Na początku stępem, tak na dobry start. W końcu dawno nie jeździła i dziwnie się czuła patrząc tak na wszystko z góry, nie mając gruntu pod stopami.

Offline

 

#4 2013-07-03 21:37:01

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Przed dwójką otworzyła się dosyć długa ścieżka. Przez większość trasy, mieli poruszać się właśnie tą drogą, pod koniec trzeba było skręcić trochę w las, koło charakterystycznego, dużego głazu. Okolica była spokojna, gdzieniegdzie słychać było śpiew ptaków, zbliżające się do zachodu słońce przebijało liście drzew.
Airi, mimo rany i związanego z tym bólu czuła się bardziej komfortowo na koniu, niż Dashe. Nie dosyć, że powiedziano mu, żeby zachował ostrożność, to w porównaniu do fricai'a miał większe doświadczenie w... w skrócie, w byciu koniem. Busil robił co tylko mógł, od czasu do czasu trenował poruszanie się jako koń, jednak nic nie mogło pokonać prawdziwego z krwi i kości konia. Jedynie to, że koń poruszał się ostrożnie sprawiło, że Dashe i Busil nie zostali w tyle. Przed nimi została jeszcze długa droga.

Offline

 

#5 2013-07-03 22:10:36

Dashe

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-03-09
Posty: 142
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Dashe'mu dziwnie się jechało na koniu. Wydawało mu się, że ten koń jest jakiś inny ale te myśli natychmiast przeganiały te, które podpowiadały co może być z nim nie tak? w końcu to zwykły koń. Dashe jechał tuż za Airi tak aby nie widziała, że strasznie dziwnie mu się jedzie, a może nie była to jego wina tylko tego, że dawno nie jeździł konno. Po dłuższej chwili jechania na koniu powiedział do swojej towarzyszki - Wszystko w porządku? Może chcesz odpocząć? - Tak naprawdę to Dashe chciał chwile postać na ziemi i przyjrzeć się koniowi ale nie chciał nic mówić swej towarzyszce podróży i uśmiechał się aby nie zorientowała się, że jest coś nie tak. Okolica wydawała się być spokojna i może rzeczywiście taka była, a może czaili się w niej jacyś złodzieje lub zbóje, którzy jak już się przekonał raz Dashe świetnie potrafią się ukrywać pośród tych terenów, które właśnie towarzyszyły Dashemu i Airi podczas tej podróży.

Offline

 

#6 2013-07-04 00:50:02

 Airi

Mieszkaniec

33682749
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 233
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Wystarczyło tylko kilka minut jazdy, aby Airi przyzwyczaiła się do wszystkiego. Czuła się o wiele pewniej niż na samym początku. To dziwne uczucie podczas patrzenia w dół wreszcie zniknęło. Mogła się rozluźnić i nie skupiać tylko na tym co jest przed nią. Rozglądała się na boki, by tubylcy nie zaskoczyli ich, jak wtedy gdy dopiero co wszystko się zmieniło. Może była lekko przewrażliwiona, ale wolała nie dmuchać na zimne.
- Słucham? - spytała, oglądając się do tyłu słysząc słowa Dashe'a. Na jej twarzy pojawił się mały uśmieszek. Nie przekonał ją zbytnio fakt, że martwił się o jej zdrowie. Nawet ci najbardziej szarmanccy nie pytali się o to co chwila. - Tak, wszystko w porządku. Nie widzę potrzeby na postój, zwłaszcza po tak krótkim czasie jazdy... Chyba, że jest coś co koniecznie musisz zrobić? - Dziwiło ją to, że już chciał stanąć na odpoczynek. Pewnie nie przejechali nawet jednej czwartej trasy, a tu proszę. Być może zaczęłaby się nad tym zastanawiać jak to miała w zwyczaju, jednak odpuściła sobie, gdyż powodów dla których chciał przystanąć mogło być wiele, a oglądanie roślin wydawało się o wiele ciekawsze.

Offline

 

#7 2013-07-04 11:14:13

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

W lasach dookoła trasy nie było widać żadnych oznak życia, jednak szybka jazda na koniach mogła zaburzać orientację. Jednak nie trzeba było się czegokolwiek obawiać w tej części misji.
Po słowach Dashego, nagle, kasztanowy koń zaczął jechać trochę lepiej. Busil domyślił się co do powodu dla którego mężczyzna chciał się zatrzymać, dlatego zaczął dawać z siebie wszystko. Nie był pewien, czy wytrzyma do końca drogi dając z siebie tyle, myślał jednak pozytywnie. Na horyzoncie, dwójka zauważyła, że ścieżka skręca ostro w lewo. Patrząc na mapę, widać było, że przebyli już 1/4 trasy. Gdyby nie jechali na koniach, byliby jeszcze daleko w tyle, a na dodatek rana Airi mogłaby bardziej dawać się we znaki.

Offline

 

#8 2013-07-04 16:49:22

Dashe

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-03-09
Posty: 142
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

- Nie, jedźmy dalej. - Powiedział Dashe. I nagle poczuł, że zaczeło mu się jechać znacznie lepiej. Zdziwił się tym bardzo ale było to pozytywne zdziwienie. Gdy teraz było wszystko lepiej Dashe nie potrzebował już postoju. Jadąc na swym koniu przyglądał się okolicy aby nie zostali zaskoczeni przez wroga. Dashe nie wiedział czy są obserwowani czy nie ponieważ jechali zbyt szybko by móc dostrzec wroga czającego się gdzieś w krzakach lub innych miejscach, w których mógłby się ukryć. Niechciał zwalniać ponieważ chciał jak najszybciej przebyć tę drogę i wrócić do Caelumu razem z towarami.

Offline

 

#9 2013-07-04 22:37:26

 Airi

Mieszkaniec

33682749
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 233
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Jedynie kiwnęła głową na znak, że rozumie i kontynuowała dalszą jazdę. Ciągle miała na uwadze to, że w każdej chwili mogli jacyś zbóje wyskoczyć zza drzew. Dlatego ani na chwilę nie traciła czujności, nawet jeśli robiła to nadaremnie. W końcu trzeba być przygotowanym na wszystko. Zawsze może być w porządku i przebędą tą drogę bez jakichkolwiek przeszkód. Ale los może nie być tak łaskawy i sprawić, że będzie odwrotnie. Więc czy chciała, czy też nie - wypatrywała możliwych niebezpieczeństw. Miała nadzieję, że szybko dotrą na miejsce i już za niedługo będą w drodze powrotnej... Ale czy równie bezpiecznej? W końcu będą wieźli spory towar i niektórzy mogą się skusić na próbę przejęcia go. Wtedy okaże się czy będzie w stanie walczyć z tą raną. Miała nadzieję, że jednak nic złego się nie wydarzy. Chociaż z drugiej strony sprawdziłaby swoje bojowe umiejętności, nawet będąc w nie najlepszej formie.

Offline

 

#10 2013-07-04 23:13:59

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Droga przebiegała bardzo spokojnie. Dwójka bardzo szybko zbliżała do celu, już znajdowali się praktycznie w połowie drogi. Podróż w tę stronę nie wymagała tak wielkiego oczekiwania niebezpieczeństwa, w końcu nie ma potrzeby zabijać dwóch osób na koniach, których za bardzo mieszkańcy dookoła Caelum nie znają w porównaniu do kradzieży wozu z cennymi towarami, który będą pilnowali w drodze powrotnej.
Na mapie, którą trzymał Dashe były wyraźnie pokazane zarysy dwóch wiosek. Dookoła nich, pojawiały się trzy strefy, czerwona koło jednej wioski, niebieska koło drugiej i fioletowa pomiędzy, właśnie pojawiali się w okolicach tej ostatniej strefy.
Dashe i Airi po chwili odkryli, czemu te strefy są zaznaczone. Usłyszeli przed sobą huk i nagle średnich rozmiarów drzewo upadło na ziemie. Było dosyć wysokie, tak że chociaż stało w jakiejś odległości od ścieżki, jej kraniec uderzył o tę drogę. Oba konie nagle się zatrzymały, a z lasu doszły ich jakieś dziwne krzyki, słychać było krzyczącą, chyba przerażoną osobę i kilka innych wrzasków.

Ostatnio edytowany przez Busil (2013-07-04 23:18:09)

Offline

 

#11 2013-07-05 18:02:40

Dashe

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-03-09
Posty: 142
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

- Co to jest do jasnej cholery! - rzekł widocznie poddenerwowany Dashe. - Jedźmy z tąd jak najszybciej - powiedział do Airi po czym kazał swemu koniowi przyśpieszyć. Niechciał pozostać w tym miejscu ani chwili dłużej bo nie wiedział co może się tu jeszcze czaić. Ciekawiły go te odgłosy dochodzące z tamtego miejsca ale wolał tego nie sprawdzać. Jednak z drugiej strony może ktoś potrzebował pomocy i trzeba by było mu pomóc. Dashe sam już nie wiedział co robić nie chciał ryzykować swojego życia i życia swojej towarzyszki ale z drugiej chciał sprawdzić te wrzaski.

Ostatnio edytowany przez Dashe (2013-07-05 18:12:18)

Offline

 

#12 2013-07-06 01:01:54

 Airi

Mieszkaniec

33682749
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 233
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Pierw usłyszała huk, dopiero później jakieś drzewo zwaliło się przysłaniając tym samym część drogi. Dochodził do nich krzyk z głębi lasu i kilka, nieco cichszych wrzasków. Rozglądając się na boki w poszukiwaniu ich źródła, równocześnie starała się uspokoić swojego konia. Może nie uciekł gdy roślina padła, jednak widać było jego podenerwowanie i strach spowodowany tym co się działo. Elfka również miała co do tego złe przeczucia, ale w przeciwieństwie do zwierzęcia i Dashe'a chciała sprawdzić co się dzieje.
- Nie - powiedziała głośno i stanowczo. Nie byli tak naprawdę pewni co się tam działo. A jeśli ktoś potrzebował pomocy, a oni pojechaliby dalej? Nie chciała mieć nikogo na sumieniu. - Możesz jechać dalej, ale ja muszę sprawdzić czy wszystko jest w porządku. Ktoś tam może potrzebować pomocy!
Zeskoczyła z konia. Nie było szans, by przekonać go do zejścia ze ścieżki. Może to i nawet lepiej? Lepiej się czuła chodząc o własnych nogach. Minęła krótka chwila, zanim ruszyła w stronę hałasu, trzymając w pogotowiu sztylet.

Offline

 

#13 2013-07-06 01:30:10

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Gdy Airi zaczęła biec w stronę hałasu, nagle wśród krzyków dało się usłyszeć dosyć obrzydliwy dźwięk gruchotanych kości i miażdżonego mięsa. Nim ktokolwiek zdołałby coś zrobić, było już za późno. Zgon natychmiastowy.
Słyszała to nie tylko Airi, doszło to także nieszczęśliwie do uszu Dashe'go, Busila i drugiego konia. Kimkolwiek była ta osoba, dziewczyna musiałaby być tu minutę wcześniej, by przynajmniej spróbować go ocalić. Airi miała szczęście, że Busilowi udało się uspokoić drugiego konia, gdyby nie to, mógłby uciec.
Samo wyjście w głąb lasu nie było dobrym pomysłem. Choć Airi ledwo weszła w las, to patrząc odrobinę w prawo mogła zobaczyć pięć osób, jedną z wielkim zakrwawionym toporem, a czterech z mieczami. Jeden z nich znęcał się jeszcze nad zmasakrowanym ciałem.
- Hej, ty! - krzyknął największy z toporem - Nie ruszaj się!
Wszyscy odwracając się w jej stronę uśmiechnęli się.
- Kobieta! - powiedział jeden i zaczął zbliżać się do niej.

Offline

 

#14 2013-07-06 02:48:12

 Airi

Mieszkaniec

33682749
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 233
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Słysząc dźwięk gruchotanych kości odruchowo spojrzała w tamtą stronę. Tak bardzo żałowała decyzji, którą podjęła. Co jej strzeliło do głowy z zejściem ze ścieżki? Chciała postąpić szlachetnie? Przecież ona nigdy taka nie była, ani dalej nie jest. Ciągle się oszukuje. Prawda jest taka - Airi to tchórz jakich mało. Prędzej zrobi z kogoś żywą tarczę, niż sama uchroni tą osobę przed ciosem. Oczywiście, bywały takie sytuacje, że mogła walczyć z innymi nie martwiąc się o własne zdrowie, jednak działo się to tylko wtedy, gdy nie chciała być gorsza od towarzyszy.
W tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem była ucieczka. W końcu była sama i ranna, przeciwko pięciu mężczyznom. Nawet jeśli Dashe znajdował się gdzieś w pobliżu, szanse na to, że zdołałby jej pomóc były naprawdę znikome. Dlatego cofnęła się kilka kroków mimo tego, że któryś z nich krzyknął, by się nie ruszała. Wzięła głęboki oddech. Jeden z nich postanowił się do niej zbliżyć. Widząc to odwróciła się i zaczęła biec najszybciej jak mogła w stronę ścieżki. Zignorowała ból w boku i dalej podążała drogą powrotną. Chyba nigdy nie była taka szczęśliwa jak teraz, gdy ujrzała swojego kompana na koniu. Przynajmniej jej koń nigdzie nie uciekł. Przyspieszyła żeby jak najszybciej na niego wskoczyć i uciec przed tymi co ją zobaczyli.

Offline

 

#15 2013-07-07 09:55:53

Dashe

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-03-09
Posty: 142
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Dashe gdy usłyszał ten odgłos miażdżonych kości zaczął się martwić o Airi i miał wyrzuty sumienia, że z nią nie poszedł. Gdy zauważył ją jak biegnie w jego strone natychmiast zeskoczył z konia i ruszył w jej stronę. Gdy podszedł do niej zapytał ją - Co się dzieje? Co tam zobaczyłaś? Jest tam ktoś jeszcze komu moglibyśmy pomóc i co to był za odgłos? - Dashe patrzył na Airi, która najwyraźniej była przerażona. Jeszcze nigdy jej w takim stanie nie widział, wiedział, że musiała coś zauważyć i się tego przerazić. Wtedy zdenerwował się na swoją kompankę, że tam poszła ale nie chciał jej nic już mówić, że jest zły bo widział w jakim jest teraz stanie i mógłby ją tylko bardziej wystraszyć.

Ostatnio edytowany przez Dashe (2013-07-07 09:58:10)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.djronnie.pun.pl www.wrestlingames.pun.pl www.square.pun.pl www.sex-and-the-city-rpg.pun.pl www.team-carpselectioner.pun.pl