#61 2013-10-12 22:29:29

Vey

Mieszkaniec

1705048
Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 181
Punktów :   

Re: Rynek

Zamyśliła się, a uśmiech ustąpił strapionej minie. Ewidentnie myślała o tym co mogłaby zrobić dla wojownika i nic nie przychodziło jej do głowy. W sumie to... nic prawie o nim nie wiedziała.
-Może... jesteś już zmęczony moim towarzystwem. Jeśli chcesz to... zawsze możesz iść w swoją stronę. Nie chcę być natrętna. -powiedziała smutno, z lekkim żalem.
Starała się jednak zachować dobrą minę. Miała jednak nadzieję, że chłopak jej coś o sobie opowie bez wyduszania z niego tego. Chciała zapomnieć o wszystkich niemiłych chwilach ostatnich dni.


Karta Postaci


Posiadane zioła i leki:
5 sarmakera, 4 aramisów, 5 Archomontis Eleas, 1 Arnorchinus Deleis, 2 Procventuis, 5 maści z Ognistej Zgrozy

W dowód uznania za sztukę medyczną przyjmuję:
czysty bimber lub spirytus, szklane naczynia i słoiki, czysty garnek duży lub mały, lniane woreczki wielkości dłoni, i inne

Offline

 

#62 2013-10-26 21:27:03

Varian

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-08-05
Posty: 34
Punktów :   

Re: Rynek

Uśmiechnął się uspokajająco, widząc jej strapioną minę.
- Nie pozbył bym się tak miłego towarzystwa- po chwili dodał- trzeba jednak znaleźć jakieś spokojne miejsce, gdzie można spokojnie usiąść i porozmawiać.
Przyłapał się na tym, że patrząc na nią zaczyna wodzić wzrokiem po konturach i rysach  twarzy, oceniać kolor oczu, cerę. Mimo workowatego ubrania dostrzegł szczupłą sylwetkę elfki, oraz zarys jej piersi. Sam już nie wiedział, czy ganić się za to, czy też nie.
Przecież jest mężczyzną i to normalne, że podziwia kobiece wdzięki. Z drugiej jednak strony czy wypada tak patrzeć na kobietę, którą darzy się takim szacunkiem?

Offline

 

#63 2013-10-26 21:40:19

Vey

Mieszkaniec

1705048
Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 181
Punktów :   

Re: Rynek

Zdziwiła się. "Spokojnie porozmawiać"? O matko! O czym? Przestraszyła się, bo rozmowy z mężczyznami w zacisznym miejscu sugerowały... no... randkę? Dopiero teraz wraz z lekkim rumieńcem doszło do niej, że może być interesująca jakkolwiek dla... kogokolwiek i ten ktoś kilka ostatnich godzin spędził przy niej czyszcząc krew w podłogi i przestawiając łóżka... czuła się zobligowana, ale nigdy nie myślała o sobie jak o osobie, która może interesować innych, inspirować do takich prac i... zmian życia. Przerażające. Mimo, że sama nie była pewna co powinna teraz zrobić odpowiedziała:
-Tak, spokojne miejsce to ciekawy pomysł. Spokojne miejsce... Rynek, wśród ludzi nie jest spokojny? Em... ja nigdy... no... em... błagam! Nie patrz tak! -odwróciła twarz skrępowana.
Próbowała nie myśleć o tym co mogłoby jemu chodzić po głowie. Była przerażona tym, że... jej życie mogłoby mieć coś prócz pracy. Coś czego w życiu nie poznała.


Karta Postaci


Posiadane zioła i leki:
5 sarmakera, 4 aramisów, 5 Archomontis Eleas, 1 Arnorchinus Deleis, 2 Procventuis, 5 maści z Ognistej Zgrozy

W dowód uznania za sztukę medyczną przyjmuję:
czysty bimber lub spirytus, szklane naczynia i słoiki, czysty garnek duży lub mały, lniane woreczki wielkości dłoni, i inne

Offline

 

#64 2013-10-27 23:53:16

Varian

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-08-05
Posty: 34
Punktów :   

Re: Rynek

Z lekkim uśmiechem odwrócił od niej wzrok.
-Wybacz, ja... nie chciałem cię urazić- zająknął się rozbawiony swoją reakcją, jej reakcją i ogólnie całą tą sytuacją.
Było mu też nieco wstyd, że został przyłapany na... czymś takim. A widać było, że zawstydziło ją to dużo bardziej od niego. Wielki błąd, teraz może się zamknąć w sobie i skończy się dobre towarzystwo.
-Czy znasz może jakieś ustronne miejsce na rozmowę?- postanowił odwrócić jej uwagę od tego, co stało się przed chwilą.

Offline

 

#65 2013-10-28 04:43:28

Vey

Mieszkaniec

1705048
Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 181
Punktów :   

Re: Rynek

-A o czym chcesz rozmawiać? Rynek to złe miejsce? -zapytała jakby nigdy nic.
Nie czuła się z tym jednak komfortowo. Dopiero teraz dochodziły do niej różne rzeczy: Varian był przystojny i pomocny i opiekuńczy. Skoro biedak tyle się namęczył, to znaczy że musiała mu wpaść w oko. Ale... "ustronne miejsce" brzmiało jakby zasadzał się na... trzymanie za ręce albo coś podobnego. Vey nie miała pojęcia jak w takich sytuacjach się zachowywać. To nie był krwotok, który łatwo opanować, ale... człowiek. Młoda lekarka zadrżała, gdy w jej wyobraźni powstały różne obrazy "złej woli". Przetłumaczyła jednak sobie, że Varian pokazał aż nadto dobrej woli by niweczyć wszystko co do tej pory osiągnął... a właśnie! Co osiągnął? Zaufanie? Być może, ale w tym momencie to zaufanie zostało podszyte wątpliwościami dotyczącymi szlachetnych pobudek takiego postępowania. Wszystkie lekarki zgodnym chórem powtarzały, że z mężczyzn są zwierzęta, szczególnie ludzkich. Pokazywano jej szlochające panny, których porody odbierała i przestrzegano o tym, że panom jedno licho siedzi w głowie. Vey nie wiedziała co myśleć. Gdyby przecież chciał cokolwiek zdrożnego od niej miał okazję wziąć to sam już wcześniej.


Karta Postaci


Posiadane zioła i leki:
5 sarmakera, 4 aramisów, 5 Archomontis Eleas, 1 Arnorchinus Deleis, 2 Procventuis, 5 maści z Ognistej Zgrozy

W dowód uznania za sztukę medyczną przyjmuję:
czysty bimber lub spirytus, szklane naczynia i słoiki, czysty garnek duży lub mały, lniane woreczki wielkości dłoni, i inne

Offline

 

#66 2013-11-02 22:29:44

Varian

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-08-05
Posty: 34
Punktów :   

Re: Rynek

-Ja eee... nie chciałem się naprzykrzać. Myślałem tylko, ze chcesz porozmawiać.
Z jej reakcji jasno wywnioskował, że przebywanie sam na sam z mężczyzną budzi w niej ogromny lęk. W miarę rozwoju ich rozmowy Vey wydawała się coraz bardziej przerażona. Całkowicie zdezorientowało to Variana. W jednej chwili jest miła, śmieje się i chce rozmawiać, a w następnej trzęsie się ze strachu przed... rozmową! Jakby zamierzał ją zaciągnąć w ciemny kąt i... wolał nie myśleć co sobie o nim pomyślała. I totalnie nie wiedział, co z tym zrobić. Jak przekonać ją do czystości swoich intencji? Przecież elfka jest tak przerażona, że każde słowo, które teraz padnie będzie zinterpretowane tak, jakby było zapowiedzią jakiejś podłości.

Offline

 

#67 2013-11-02 23:07:02

Vey

Mieszkaniec

1705048
Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 181
Punktów :   

Re: Rynek

Spuściła głowę z rezygnacją. Może właśnie jej brak wiary w ludzi czynił ją po prostu medykiem a nie kimkolwiek więcej dla innych? Westchnęła z żalem.
-Wybacz... ja... ja nie wiem... Tyle rzeczy ostatnio się wydarzyło, że sama nie wiem co myśleć. Morderstwa na progu lazaretu... potem w nim... Brakuje mi słów. Jestem... nieco roztrzęsiona chyba i... hm... czym się interesujesz? Opowiedz o sobie... o... swoich rodzinnych stronach? Nie chciałam... no wiesz, być niemiła i... -pokraśniała -Zazwyczaj nikt nie chciał ze mną spacerować i oferować mi rozmowy innej niż uzyskanie porady medycznej. Nie przywykłam...
Zagryzła dolną wargę a dłońmi międliła jakąś chustkę wyjętą z kieszeni. Oh, ta dziewczyna była prawdziwym twardym orzechem do zgryzienia.


Karta Postaci


Posiadane zioła i leki:
5 sarmakera, 4 aramisów, 5 Archomontis Eleas, 1 Arnorchinus Deleis, 2 Procventuis, 5 maści z Ognistej Zgrozy

W dowód uznania za sztukę medyczną przyjmuję:
czysty bimber lub spirytus, szklane naczynia i słoiki, czysty garnek duży lub mały, lniane woreczki wielkości dłoni, i inne

Offline

 

#68 2013-11-04 20:33:01

Varian

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-08-05
Posty: 34
Punktów :   

Re: Rynek

Jej podenerwowanie prawie osiągnęło apogeum. Najemnik w zamyśleniu przyjrzał się elfce, i jej panicznemu zachowaniu. Od pewnego czasu w jego głowie toczyła się zażarta dyskusja na temat tego, co zrobić, by uspokoić to nieszczęsne stworzenie. W końcu, po przejrzeniu wszystkich pomysłów i argumentów najemnik postanowił działać.
Łagodnie uśmiechnął  się do elfki i delikatnie położył dużą rękę na jej ramieniu. Lekko, ale zdecydowanie pchnął ją w stronę ławki. W kontakcie z takimi istotami trzeba działać delikatnie, ale pewnie
Kiedy już posadził ją na ławce sam usiadł obok, ale niezbyt blisko, by mogła czuć się komfortowo. Następnie zaczął mówić:
- Jestem synem garnizonowego kowala, więc siłą rzeczy od zawsze miałem do czynienia z bronią i ludźmi, którzy jej używali. Ojciec sam był nie najgorszym szermierzem, więc od małego oswajał mnie z trzymaniem mieczy i innych śmiercionośnych przedmiotów. Oprócz tego miał wielu przyjaciół żołnierzy którzy bardzo chętnie udzielali mi lekcji. Jak więc widzisz wychowano mnie na wojownika, tak myślę i takie jest moje życie. Nauczyłem się oczywiście czytać i pisać, ojciec zadbał też o lekcje historii i strategii u oficerów, którym kuł broń. Jednak moje spojrzenie na świat nie mogło mnie zrobić nikim innym, niż mieczem.
Gdy miałem osiemnaście lat ojciec umarł, a niedługo potem garnizon rozwiązano. Musiałem więc poszukać sobie innego miejsca i innego środka utrzymania. A że najlepiej wychodziła mi walka, tak też zarabiałem. To co działo się przez te wszystkie lata jest zbyt długą historią, by opowiedzieć ją naraz. Ale w końcu trafiłem tutaj- ponownie uśmiechnął się do elfki- a ty? Jak się tu znalazłaś?

Offline

 

#69 2013-11-04 21:10:07

Vey

Mieszkaniec

1705048
Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 181
Punktów :   

Re: Rynek

-Ja? -zaskoczyła się.
Cała ta sytuacja i rozmowa ją zaskakiwała. Nie była pewna co powiedzieć i jak. Nikt o nią nie pytał. Wszyscy tylko przychodzili po leki i opatrunki, a nikt nie przyniósł ciasteczek i nie spytał o to jakie lubi najbardziej. Może dlatego, że wyglądała jakby o ciasteczkach mogła pomarzyć.
-Wychowałam się u dziadków. W sumie rodzeństwa za dobrze nie znam, a wiem, że byli i... pewnie chodzą gdzieś po świecie, ale to dziadkowie nauczyli mnie wszystkiego co potrafię. Chyba nie spodziewali się tego, że odpłacę się im ucieczką by leczyć ludzi. -krzywo się uśmiechnęła. Dopiero teraz pomyślała ile krzywdy im zadała. -Chodziłam za wojskami lecząc ofiary walk. Chodziłam po wioskach lecząc choroby. No i tak zawędrowałam tutaj. Zaopiekowała się lazaretem, teraz go też rozbudowałam. I tyle. -wzruszyła ramionami.


Karta Postaci


Posiadane zioła i leki:
5 sarmakera, 4 aramisów, 5 Archomontis Eleas, 1 Arnorchinus Deleis, 2 Procventuis, 5 maści z Ognistej Zgrozy

W dowód uznania za sztukę medyczną przyjmuję:
czysty bimber lub spirytus, szklane naczynia i słoiki, czysty garnek duży lub mały, lniane woreczki wielkości dłoni, i inne

Offline

 

#70 2013-11-09 20:42:15

Varian

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-08-05
Posty: 34
Punktów :   

Re: Rynek

Wziął do ust resztę drożdżówki, w trakcie przeżuwania rozmyślając o tym co usłyszał. Dziewczyna całe życie poświęciła pomagając innym. I co? Na tym ma się skończyć? Całą siebie odda potrzebującym, nie zostawiając nic dla siebie?
- I co dalej? Zamierzasz tu zostać i zajmować się lazaretem czy masz jakieś inne plany?- było to proste pytanie, ale Varian chciał się dowiedzieć, czy w elfka swoją wizję przyszłości opiera tylko na pomocy ludziom, czy jednak przynajmniej w części chciałaby zrobić coś dla siebie, dla swojego szczęścia.

Offline

 

#71 2013-11-10 07:39:26

Vey

Mieszkaniec

1705048
Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 181
Punktów :   

Re: Rynek

-Nie wiem, nie jestem pewna. Niby ostatnio dużo się działo, tak, że nie miałam w co rąk włożyć, ale potem... cisza i spokój. Ale jestem tu chyba jedynym medykiem więc nie zostawię tego miejsca. Z drugiej strony nie mając pacjentów co mogę zdziałać? Wycinać z bandaży obrazki by ładniej wyglądał lazaret? -zruszyła ramionami -Zawszę mogę robić leki, ale nikt się po nie nie zgłasza więc to też bez sensu. Sama nie wiem. -przyznała smutno.
Nie było wątpliwości, że myślała i żyła pracą. O osobistym szczęściu nie myślała. Jak idealnie radziła sobie ze złamaniami otwartymi czy nawet operacjami tak w zadbaniu o własne szczęście była nieporadna jak ślepy, ledwo narodzony kociak.


[Zakładam, że ta rozmowa jakoś w czasie się rozeszła, bo... jednak sporo piszemy...]


Karta Postaci


Posiadane zioła i leki:
5 sarmakera, 4 aramisów, 5 Archomontis Eleas, 1 Arnorchinus Deleis, 2 Procventuis, 5 maści z Ognistej Zgrozy

W dowód uznania za sztukę medyczną przyjmuję:
czysty bimber lub spirytus, szklane naczynia i słoiki, czysty garnek duży lub mały, lniane woreczki wielkości dłoni, i inne

Offline

 

#72 2013-11-20 18:20:16

Varian

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-08-05
Posty: 34
Punktów :   

Re: Rynek

On również wzruszył ramionami i, patrząc na uzdrowicielkę, uśmiechnął się miło.
- To jak wpadniesz na jakiś pomysł to mi powiedz, może też uda mi się załapać.
Zauważył, ze elfka zaczęła się już przyzwyczajać do jego, mężczyzny, obecności. Nie była taka spięta, nie pilnowała każdego słowa i nie omijała go wzrokiem. Sam również czuł się już dużo swobodniej. Po niepewnych początkach ich relacja zaczynała wyglądać na, przynajmniej w miarę, normalną. Varian cieszył się z tego, dobrze jest móc odezwać się do kogoś w tym ponurym i wrogim świecie.

Offline

 

#73 2013-11-20 19:51:58

Vey

Mieszkaniec

1705048
Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 181
Punktów :   

Re: Rynek

Zmarszczyła czoło.
-Ale załapać na co? -odparła zaskoczona.
Zatrzepotała z pytaniem rzęsami. Wyglądała doprawdy uroczo z tą niewiedzą. Trzeba było jej to przyznać. Oczy miała wspaniałe, twarz delikatną, a skórę cieniutką i na pewno miękką. Lekko rozchylone w niewiedzy różowawe usta aż się prosiły o... kilka życzliwych słów. Chodząca skromność ubrana we wszystko co miało uczynić z niej kogoś nieatrakcyjnego w oczach Variana mogła na prawdę przybierać swoje nieco bardziej realne kształty. Sama nie była pewna co powinna dalej począć. Co w sumie robi się na takich spotkaniach? Gdy spotykała pary to zazwyczaj z problemami wybiegającymi dużo dalej niż pierwsza randka.


Karta Postaci


Posiadane zioła i leki:
5 sarmakera, 4 aramisów, 5 Archomontis Eleas, 1 Arnorchinus Deleis, 2 Procventuis, 5 maści z Ognistej Zgrozy

W dowód uznania za sztukę medyczną przyjmuję:
czysty bimber lub spirytus, szklane naczynia i słoiki, czysty garnek duży lub mały, lniane woreczki wielkości dłoni, i inne

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.retroswiat.pun.pl www.exilecreeps.pun.pl www.narutoduel.pun.pl www.pokemon-battle-revolution.pun.pl www.7b2009.pun.pl