• Index
  •  » Ostępy
  •  » [Sesja]Tam gdzie mało kto zaszedł..

#16 2013-10-05 15:44:16

 Arissa

Mieszkaniec

47889536
Zarejestrowany: 2013-05-02
Posty: 101
Punktów :   

Re: [Sesja]Tam gdzie mało kto zaszedł..

Bestie!? To słowo trochę zdziwiło dziewczynę. Domyślała się że ci ludzie mogli być potężni, szybcy i źli ale w życiu by nie pomyślała że oni mogą być bestiami. Cóż... sprawa robiła się coraz bardziej dziwna, ciekawa i niebezpieczna. Arissa bardzo chciała pomóc im i jakieś tam bestie nie powstrzymają ją od uwolnienia tych biednych ludzi. Wyprostowała się i powiedziała miłym głosem:
- Żegnajcie, mam nadzieję że uda nam się uwolnić twoich braci.
Po czym podeszła do Habiru i chwyciła ja za rękę.
-Chodźmy.- powiedziała kierując się za mężczyzną w stronę wyjścia.

Offline

 

#17 2013-10-05 16:59:41

 Habiru

Mieszkaniec

48385599
Zarejestrowany: 2013-07-16
Posty: 86
Punktów :   

Re: [Sesja]Tam gdzie mało kto zaszedł..

Była zdziwiona. Głowy wilków ,a ciało ludzkie bardzo interesujące. Ten dziwny wygląd jeszcze bardziej zaciekawił Habiru.
- Hmmm... pierwszy raz słyszę o takim czymś - mówiła w myślach.
Wydawało się to zadanie nie możliwe nie było szans, że pokonamy te stworzenia. W głowie Habiru plątały się różne myśli czy ma pójść i walczyć czy jednak wybiec z domu i pobiegnąć jak najdalej od chaty. Długo nad tym myślała, ale kiedy zobaczyła jak to miasto wygląda nie było innej drogi niż walka z potworami.
- Ja chyba już do reszty zmiękłam - powiedziała cichym głosem. Wstała otrzepała kolana od popiołu i zbliżyła się do wyjścia. Kiedy wyszła na dwór szybkim krokiem podeszła do staruszka. Stanęła przy nim. Nadal nie była pewna czy dobrze robi, ale nie mogła uciec widziała, że mieszkańcy potrzebują pomocy.


Mogę być miła, ale tylko dla tych którzy na to zasługują

Offline

 

#18 2013-10-09 21:09:53

Kylar Stern

Moderator

19483948
Zarejestrowany: 2013-06-14
Posty: 305
Punktów :   

Re: [Sesja]Tam gdzie mało kto zaszedł..

Bundur skinął im głową na pożegnanie mając nadzieje, że tej dziwacznie dobranej trójce uda się wykonać  zadanie, które według niego było niemożliwe do zrealizowania. Znał plan niepozornego starca, musiał przyznać przed samym sobą, że jest szalony.
Staruszek stał na środku dawnego placu przyglądając się wychodzącym z podniszczonej chaty osobom. Myślał o tym którędy najszybciej będzie dotrzeć do terenów gdzie jak chodzą plotki mają siedzibę owi dziwni najeźdźcy. Spojrzał na stojącą przed nim trójkę ludzi.
- Widzę, że jednak zdecydowaliście się podjąć wyzwanie. Wspaniale! - Uniósł głos uradowany, jednak po chwili znów spochmurniał. - To ciężkie zadanie. Nie wszyscy zostali zabici. Kilkunastu tubylców zostało wziętych do niewoli, musicie ich uwolnić. Nagroda czekać na was będzie u kresu podróży. Mam nadzieję, że wrócicie cali i zdrowi z tej wyprawy. - Umilkł na chwilę spoglądając po twarzach trójki najemników, żaden chyba nie chciał się wycofać. - Posłuchajcie mnie teraz, wskażę wam drogę.
Nachylił się ku ziemi i biorąc swój kostur do ręki zaczął kreślić na spopielonej ziemi prowizoryczną mapę najbliższych terenów.
- Tu jesteśmy. - Wskazał na mały domek otoczony drzewami. - Musicie wyruszyć w tamtą stronę. - Wskazał kosturem na wschodnią część lasu. - Przejdziecie przez tą Puszczę, nie powinno was spotkać nic złego. Po wyjściu z lasu napotkacie na małą polanę, która jest zarazem granicą Caelum z innym, niestety wrogo nastawionym do nas ludem. Tam będę na was czekał, dostarczę wam wskazówki odnośnie dalszej drogi.
Zatrzymał się na chwile i spojrzał ku pobliskiej chacie.
- Geonie! Pozwól do mnie! - Krzyknął w kierunku stojącego na uboczu domostwa. Zza zniszczonych drzwi wychyliło się dwóch mężczyzn w średnik wieku dzierżących na plecach wielkie torby. - To Leon i Geon. Dwaj bracia a zarazem kupcy. Skoro już ruszacie w tamtą stronę, czy możecie eskortować ich do leżącego po drugiej stronie dzikich lądów, miasta Draia? Nie będą wam zawadzać, a i zapłacą za ochronę.
Kupcy uważając, że jako mężczyzna, Busil musi być naturalnym przywódcą grupy stanęli przed nim w oczekiwaniu na odpowiedź. Tymczasem starzec wpatrywał się w jedną z kobiet, Arisse.
- Jesteś czarodziejką, prawda? - Uśmiechnął się wyczuwając delikatne wibracje. - Tak, czuje to. Pójdziesz ze mną. Nauczę Cię kilku zaklęć, które przydadzą się wam w podróży. - Staruszek zaczął iść w kierunku lasu dając znak Arissie, aby podążyła za nim.
- Wy możecie już ruszać. Ona was dogoni później. Powodzenia! - Krzyknął tylko na odchodne do pozostałej na placu czwórki ludzi.


Karta postaci
Artill Cahir - to moje drugie imię. Zabójca musi dbać o anonimowość.

Offline

 

#19 2013-10-10 12:46:07

 Arissa

Mieszkaniec

47889536
Zarejestrowany: 2013-05-02
Posty: 101
Punktów :   

Re: [Sesja]Tam gdzie mało kto zaszedł..

Podchodząc do staruszka rozejrzała się jeszcze raz po zniszczonej wiosce.
Rzeczywiście, tylko bestie mogły zrobić coś takiego.- pomyślała
Stanęła przed nim czekając na informacje.
Nachyliła się lekko nad rysowaną przez staruszka mapą, uważnie się w nią wpatrując chcąc jak najwięcej zapamiętać. Obejrzała się patrząc na chatkę z której wychodzili dwaj mężczyźni. Po chwili odwróciła się z powrotem znów przyglądając się mapie. Gdy już w miarę zapamiętała te wskazówki wyprostowała się i spojrzała na staruszka który się w nią wpatrywał. Nie ukrywając dziewczyna trochę się zdziwiła gdy usłyszała pytanie, ale szybko przypomniała sobie że niektórzy mogą to wyczuwać, zwykle są to inni czarodzieje czy wróżbici.
-Tak jestem czarodziejką.- odpowiedziała.
Po chwili udała się za staruszkiem, który podążał do lasu.

Offline

 

#20 2013-10-13 22:23:39

 Habiru

Mieszkaniec

48385599
Zarejestrowany: 2013-07-16
Posty: 86
Punktów :   

Re: [Sesja]Tam gdzie mało kto zaszedł..

Habiru wpatrywała się w starca z zaciekawieniem. Nie nic nie mówiła wolała słuchać. Spojrzała na mapę, którą staruszek im narysował. Chciała jak najszybciej wyruszyć jak najszybciej dotrzeć do upragnionego miejsca. Powoli miała dość patrzenia na dym i ogień. Zasłoniła całą twarz kapturem. Z pod jego cienia rzucającego na buzię dziewczyny widać było tylko jej czerwone oczy. Habiru już miała iść, ale kiedy starzec zawoła ' Geonie ' cofnęła się. Zza drzwi wyszło dwóch mężczyzn.
- Leon i Geon ciekawe imiona - mówiła w myślach.
- Witajcie - powiedziała po nosem.
Skierowała wzrok na starca podchodzącego do Arissy. Chwilę się w nich wpatrywała, później jednak powędrowała za innymi.


Mogę być miła, ale tylko dla tych którzy na to zasługują

Offline

 

#21 2013-10-14 09:13:07

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: [Sesja]Tam gdzie mało kto zaszedł..

Wyglądało, jakby ta dwójka znalazła we mnie przywódcę, no cóż... - myślał trochę zadufanie Busil. Ale cóż, miał dobry humor do tej misji i nie wypadało odmówić.
- Jasne, co to dla nas za problem? - stwierdził spokojnie - Możemy iść, czy jesteście już gotowi? Przydałoby się sprężyć, poza eskortą was mamy też inne zadania.
Z tymi słowami skierował swoje oblicze w stronę, w którą mieli się udać. Granica między Caelumem a wrogim krajem, Busil dawno nie opuszczał granicy, choć ostatnio próbował, starając się dostać na Wyspę Skowronków. Tamta podróż nie powiodła się, żeby tylko teraz się udało.

Offline

 
  • Index
  •  » Ostępy
  •  » [Sesja]Tam gdzie mało kto zaszedł..

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.djronnie.pun.pl www.wrestlingames.pun.pl www.sex-and-the-city-rpg.pun.pl www.forumrp.pun.pl www.team-carpselectioner.pun.pl