#76 2013-07-20 20:57:37

 Airi

Mieszkaniec

33682749
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 233
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Jedynie zerknęła na to co się dzieje poza wozem. Chciała skorzystać z okazji, przecież bandzior przez chwilę nie patrzył w jej stronę, jakby zupełnie o niej zapomniał. To była jej szansa i jeśli ją odpowiednio wykorzysta mogła wygrać. Więc pierwsze co zrobiła to rzucenie w stronę człowieka sztyletem, nie celowała zbytnio, zrobiła to spontanicznie, gdyż musiała mieć wolną rękę. Nie patrzyła czy trafił w cel, czy nie, po prostu zanim doleciał chwyciła obiema dłońmi leżącą nieopodal gałąź i zrobiła wypad do przodu zamachując się nią tak, żeby trafić przeciwnika w okolicy bioder. Pozbyła się swojej broni i gdyby jakimś cudem udało mu się  uniknąć tego ciosu, to mogło być krucho, jednak była gotowa, żeby walczyć tylko tym co miała dookoła. Zawsze mogła zaatakować go torbą, w końcu ponad sześćset dukatów miękkie nie było i gdyby trafiła go w głowę, to na pewno nie skończyłoby się to dla niego dobrze.

Offline

 

#77 2013-07-20 22:51:31

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Rzucenie sztyletem było dobrym pomysłem, zwłaszcza że zrobiła to dosyć celnie i sztylet trafił prosto w ramię przeciwnika. Bandyta krzyknął z bólu i upadł z wozu na ścieżkę. Złapanie gałęzi nie było już konieczne.
- Psia... - nie dał rady skończyć zdania. Próbował wyciągnąć z ramienia sztylet, ale nie było to łatwe. Zobaczyli, że woźnica podbiegł do rannego przyjaciela. Podniósł go i przywlókł do tylnego wozu, zostawił go tam i spojrzał na Airi.
- Lepiej... Lepiej chyba szybko pojechać. Nie wiem jak ty, ze mną ok, ale nimi powinien zająć się jakiś lekarz. - podszedł do pierwszego wozu - Powinnaś chwilę prowadzić ten wóz, to chyba nie będzie dla ciebie takie trudne.
Busil i Siwek pojawili się z tyłu, gdy zobaczyli, że wozy są atakowane, woleli nie wpadać w całą akcje, konie nie zrobiłyby dużo przeciwko zwinnym zabójcom.

Offline

 

#78 2013-07-21 09:10:44

Dashe

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-03-09
Posty: 142
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Dashe leżał i zwijał się z bólu gdy zobaczy, że przeciwnik Airi upadł odetchnął z ulgą, że już będą jechać do Caelumu. Dashe cały czas czuł potworny ból w nodze, który nie pozwalał mu się podnieść z pozycji leżącej na siedzącą. Mężczyzna wtedy zrozumiał, że musi podziękować Airi za uratowanie mu życia. Dashe leżał i spojrzał w góre, ból, który mu towarzyszył był nie do zniesienia ale nic niemógł na to poradzić. Zaczął się trapić myślami typu *po co kopałem?!* niestety było już za późno na myślenia noga była krytycznie zraniona. Wtedy gdy tak leżał wymamrotał pod nosem - Dziękuje. - Dashe chciałby cofnąć czas aby uniknąć tej sytuacji, w której został zraniony w nogę.

Offline

 

#79 2013-07-21 14:38:00

 Airi

Mieszkaniec

33682749
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 233
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

- Dobrze, dam sobie radę z prowadzeniem wozu. Daj mi tylko chwilkę i możemy jechać – powiedziała i zeskoczyła z wozu obok bandyty, z którym wcześniej walczyła. Jej sztylet ciągle tkwił w jego ramieniu, a ten na dodatek go ciągle trzymał. Była to broń wykuta przez elfy i nie chciała jej tak po prostu stracić. Takiego czegoś nie znajdzie się w byle jakiej kuźni za marne grosze... Może nie było to ostrze najlepszej jakości, jednak tak jak reszta z jej rzeczy, miało dla niej sentymentalną wartość. Niegdyś należał do jej dziadka, a gdy ten postanowił, że będzie wiódł spokojny żywot i stronił od walki, więc go jej przekazał. Dlatego nie chciała go stracić.
Miała pewne opory przed tym co chciała za chwilę zrobić, ale gdyby zrobiła to po dobroci nic z tego by nie było.
- Puścisz po dobroci mój sztylet, czy mam cię bardziej okaleczyć?! - powiedziała, a raczej krzyknęła i przybrała pozę, jakby chciała go kopnąć, co uczyniłaby bez wahania, gdyby tylko napotkała jakieś opory.

Offline

 

#80 2013-07-21 20:37:22

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Bandyta wolał nie mieć już problemów z tymi ludźmi. Cała akcja wzięła w łeb, nawet gdyby zdołał walczyć, samotnie nie zrobił by tyle, ile ze swoimi kompanami. Mając rękę ciągle na sztylecie wyciągnął go z wielkim bólem z ramienia i odrzucił w nogi Airi.
Woźnica pierwszego wozu ułożył Dashe'go wygodniej, by ból nie był aż tak okropny.
- No stary... Nie widziałem jeszcze człowieka, który kopałby z nożem przyłożonym do gardła. - po czym trochę surowiej - Wszystko, ale nie to. Nie rób tak więcej.
Tymczasem, drugi woźnica trochę się przebudzał.
- Gdzie... Ja jestem? - spytał.
Pierwszy woźnica zaczął powoli jechać, oczekując Airi, a dwa konie powoli poszły za nim.

Offline

 

#81 2013-07-22 14:53:25

 Airi

Mieszkaniec

33682749
Zarejestrowany: 2013-02-06
Posty: 233
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

- Dziękuje - powiedziała z kpiącym uśmieszkiem na twarzy i ukłoniła się nisko, by przyokazi chwycić sztylet. Wytarła go o trawę, a następnie schowała do pochwy. Przynajmniej oddał jej go po dobroci i nie musiała przechodzić do drastycznych środków. Dosyć miała zabijania jak na jeden dzień, w ogóle jeszcze nigdy nie pozbawiła żadnej istoty życia. Kiedyś była dosyć miłą osobą, ale najwyraźniej elfy się zmieniają.
Airi weszła szybko do drugiego wozu i trzymając lejce dała znać zwierzęciu, żeby ruszyło. Wolała nie zostać z tyłu, jeżeli jeszcze komuś strzeliło do głowy atakowanie ich, chociaż szansa, że tak się stanie była bardzo mała. Najwidoczniej ta misja dobiegła końca.

Offline

 

#82 2013-07-22 15:12:21

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: [Sesja] Eskorta wozów

Dwa wozy powoli odjechały z miejsca walki, zostawiając za sobą kilka trupów i jednego mężczyznę, który powoli z raną w ramieniu zaczął iść z powrotem do swojej wioski. To był już koniec przygody Airi i Dashe'go, reszta trasy potoczyła się spokojnie i w szóstkę dotarli do celu. Na miejscu, zniknął Busil, powrócił do warsztatu i zamierzał udawać że nie wie, co się tutaj działo. Zaproponował drugiemu koniowi, by poszedł dalej, za wozami. Sam nie miał co z nim zrobić, a może któryś z tej dwójki chciałby takiego. Pozostało teraz dostać się do lekarza, Dashe i jeden z woźniców byli w bardzo ciężkim stanie.

Koniec sesji

Airi otrzymuje: 3 pkt doświadczenia, 80 dukatów i tunikę
Dashe otrzymuje: 2 pkt doświadczenia, 75 dukatów i jeżeli los na to pozwoli, nóż, którym został zraniony w nogę

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.square.pun.pl www.djronnie.pun.pl www.forumrp.pun.pl www.sex-and-the-city-rpg.pun.pl www.wrestlingames.pun.pl