#1 2013-08-20 12:45:10

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

[Sesja] Zlecenie uprowadzenia

Zleceniodawca już czekał w umówionym miejscu, w jednej z uliczek koło rynku. Odnalazł najemnika, który był gotów podjąć się zadania. Zadaniem tym było uprowadzić syna księcia Antona, który niedawno pojawił się chwilowo w Caelumie. Taki człowiek byłby gotów oddać dużo, naprawdę dużo pieniędzy za uratowanie swojego pietnastoletniego synka. Chłopczyk nie miał zbytnio jak się bronić, żył w spokojnym otoczeniu, dlatego nie umiał walczyć. Oczekiwał Aoi, najemnika, który miał podjąć się uprowadzenia, miał także już wszystkie istotne informacje na temat dzieciaka. Starczyło tylko przekazać je mężczyźnie i można już było działać!

Sesja dla jednej osoby: Aoi.
Celem sesji jest uprowadzenie i zdobycie okupu za syna księcia Antona.

Offline

 

#2 2013-08-20 12:54:26

Aoi

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-08-17
Posty: 34
Punktów :   

Re: [Sesja] Zlecenie uprowadzenia

Chłopak próbował przedrzeć się do umówionego miejsca niezauważonym. Każdy, nawet najmniejszy szczegół mógł go drogo kosztować. A tacy bogacze z pewnością mają swoich szpiegów którzy informują ich o wszystkich działaniach z poza ich okręgu. Aoi po chwili dotarł do umówionej uliczki. Witaj. Powiedział tajemniczo. Proszę o niezbędne informacje i zaczynam działać. Dodał cicho. Masuzu czekał przygotowany. Zawsze ten zleceniodawca mógł go oszukać, i tak naprawdę chcieć go zabić.

Offline

 

#3 2013-08-20 16:17:49

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: [Sesja] Zlecenie uprowadzenia

Zleceniodawca był dosyć zestresowany, co się stało? Może nieprzespana noc, a może jeszcze wcześniej nie miał tak trudnego zadania? Cokolwiek to było, gdy tylko Aoi pojawił się koło niego, odskoczył przestraszony.
- O co... Ah, ah tak! To ty... Ao.. Aoi! Tak, właśnie! Aoi, skrytobójca, który ma dla mnie pracować! Spokojnie, spokojnie, tak już. - z kieszeni wyciągnął kartkę z profesjonalnie odrysowaną twarzą. - Oto książę, książę Anton. Cechą charakterystyczną jest długi kucyk, problem polega wyłącznie na tym, że po mieście chodzi w płaszczu i ciężko go rozpoznać. Nasz wywiad mówi jednak, że kuśtyka na prawą nogę, może to ci trochę pomóc. Nie wiemy, gdzie mieszka, jego obecność tutaj jest incognito. - uspokoił się trochę.
- Pamiętaj, chce jego syna, chce go żywego! Żywy brzdąc to żywa gotówka, nie zapominaj o nim i nie zapominaj o umówionych dukatach! Książę powinien łazić po targowiskach, lubi takie rzeczy. Sądzę, że tyle informacji ci wystarczy, nieprawdaż? Hehe. A teraz znikaj i wracaj szybko z małym!
Mówiąc to, odwrócił się na pięcie i zaczął znikać za rogiem.
- Będę tu czekał za dokładnie 12 godzin, ani minuty więcej. Jeśli przeżyjesz... Będę czekał.

Offline

 

#4 2013-08-20 18:54:25

Aoi

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-08-17
Posty: 34
Punktów :   

Re: [Sesja] Zlecenie uprowadzenia

Aoi uważnie wyłapywał słowa zleceniodawcy. Łapał je, i jak najlepiej zapamiętywał. Również wziął odzwierciedlenie celu które znajdowało się na kartce. Dobrze, postaram się. Odparł krótko. Dwanaście godzin to mało czasu... Pomyślał chłopak. Musiał działać szybko, bowiem nie chodziło tutaj o zleceniodawcę którego miał w dupie, tylko o chłopaka. Mógł w każdej chwili ulotnić się z miasta... Masuzu postanowił udać się na  targowisko, a tam dostać się na jakieś wysokie miejsce skąd wypatrzyłby młodego. Tak, to dobry plan. Uśmiechnął się chłopak.

Offline

 

#5 2013-08-20 19:08:24

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: [Sesja] Zlecenie uprowadzenia

Zleceniodawca szybko zniknął z oczu Aoi. Temu pozostało rozpocząć misję i odnaleźć księcia, a z jego tropem - jego małego syna. Chłopak poszedł na targowisko, nie zajęło mu to długiego czasu i niewielu interesowało się nim po drodze. Jedynie przez chwilę zdawało mu się, że ktoś go śledzi, ta osoba już po chwili zniknęła. Przez większą część drogi, trafiał na puste uliczki, na których nie było słychać żadnego dźwięku, no poza nim. W końcu dotarł na miejsce, był na ruchliwym targowisku. Nie wyglądało to najlepiej, tylu ludzi a tylko jeden książę. Dookoła targowiska było kilka budynków, jednak wszystkie wydawały się być mieszkalne i poszukiwania z tych pozycji niekoniecznie mogło się dla niego dobrze skończyć. Mógł też wtopić się w tłum i wyszukiwać ludzi, lecz nigdy nie był pewny, że książę tam właśnie teraz jest.

Offline

 

#6 2013-08-20 19:13:27

Aoi

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-08-17
Posty: 34
Punktów :   

Re: [Sesja] Zlecenie uprowadzenia

Chłopak znalazł się w ciężkiej sytuacji. Musiał odnaleźć igłę w stogu siana, a to nie było proste. Zwłaszcza że to była zamaskowana igła... Więc teraz musiał posłużyć się informacją o utykaniu na nogę. Masuzu wiedział że władze porządkowe mogą go za to złapać, jednak jest ryzyko jest zabawa... Chłopak zebrał najwięcej powietrza ile mógł, i z całych sił krzyknął: UCIEKAC! ZARAZ TUTAJ WPADNĄ BANDYCI I KAŻDEGO ZABIJĄ! Powtórzył to kilka razy i udał wystraszonego na śmierć. Chociaż nie miał pewności że to poskutkuje to i tak miał nadzieję. A nóż książę przerażony zacznie uciekać? Teraz Aoi szukał osób które utykały na jedną nogę.

Offline

 

#7 2013-08-20 19:24:27

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: [Sesja] Zlecenie uprowadzenia

Kilka osób z najbliższej odległości uciekło z przerażeniem, kilku innych spokojnym krokiem oddaliło się z targowiska, jednak większość nadal stała na swoim miejscu. Żaden ze sklepikarzy nawet nie zareagował na domniemany atak bandytów. Dookoła znajdowało się kilku strażników, Aoi miał dużo szczęścia, że żaden z nich nawet pewnie nie zauważył jego wyczynów. Na oko patrząc, zostało tam z trzydzieści, czterdzieści osób, oczywiście odliczając sprzedawców, to coś koło trzydziestu. Jak na ironię, znalazł osobę kuśtykającą, ale nie dosyć, że na lewą nogę, to jeszcze był to sprzedawca! Wiadomo, że książę ukrywa swoje charakterystyczne włosy ułożone w kuca, mogło to być jakąś wskazówką dla szukającego go.

Offline

 

#8 2013-08-20 19:30:02

Aoi

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-08-17
Posty: 34
Punktów :   

Re: [Sesja] Zlecenie uprowadzenia

To był głupi pomysł... I do tego nie wypalił. Wśród osób które pozostały Aoi nie zauważył domniemanego celu. Kur... Czyżby go Tu nie było? Przeląkł się Masuzu. Jedyne co mu pozostało to dokładne wpatrywanie się w osoby i szukania takich charakterystycznych rzeczy jak kucyk, czy kuśtykanie. Musiał w siebie uwierzyć, bowiem wiara czyni cuda. Ale kto tu ma mówić o wierze? Na pewno nie najemnik. Chłopak dalej gorączkowo szukał celu, który jeszcze mógł być na targowisku.

Offline

 

#9 2013-08-20 19:37:39

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: [Sesja] Zlecenie uprowadzenia

Gdy chłopak ciągle wyczekiwał odnalezienia księcia, mógł zauważyć, że dwóch ludzi podeszło do strażnika stojącego przy jednej z dróg. Wskazywał widocznie na Aoi'ego, co mogło oznaczać, że chce się poskarżyć na jego wygłupianie się. Strażnik powiedział coś i razem z drugim, zaczęli iść w stronę najemnika. Ciekawe, bo właśnie w tej chwili z ulicy, od której odeszli strażnicy weszło dwóch ubranych w płaszcze ludzi. Także mężczyzna, który naskarżył przy strażniku szybko znikł, a za dwoma, pojawił się trzeci w płaszczu. Gdy strażnicy zdołali się do ciebie zbliżyć, oni szybko podeszli do jednego ze sprzedawców...

Offline

 

#10 2013-08-20 23:10:37

Aoi

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-08-17
Posty: 34
Punktów :   

Re: [Sesja] Zlecenie uprowadzenia

Co tu się do cholery dzieje? Przeklął Aoi. Czyżbym miał być jakąś głupią przynętą na strażników a Ci debile którzy naskarżyli na mnie coś w tej chwili robią? Już ja im dam... Chłopak przemyślał całą sytuację. W tej chwili musiał działać. Masuzu uciekł z miejsca pobytu i próbował wtopić się w tłum. Jeżeli udało mu się na chwilę zgubić pościg jak najbardziej niezauważalnie zmierza do sprzedawcy do którego podeszli tamci ludzie.

Offline

 

#11 2013-08-21 00:00:27

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: [Sesja] Zlecenie uprowadzenia

Łatwo było uciec spokojnym strażnikom, tak szczerze, to raczej nie zależało im na złapaniu chłopaka, już po chwili, minęły dwie, góra trzy minuty i wrócili na swoje pozycje. Tymczasem, Aoi zbliżył się do ludzi, którzy jawnie wykorzystali jego zachowanie do cichego pojawienia się na rynku. Gdy zbliżałeś się, zauważyłeś na twarzy sprzedawcy grozę, prawdziwe przerażenie. Nagle, jakby jakimś zaklęciem uspokoił się, lecz nadal z jego twarzy można było wyczytać niepewność. Mężczyzna sprzedawał stare wisiorki, prawie nic nie warte pamiątki. Po chwili, trójka zniknęła a Aoi nie miał nawet szans ich śledzić, szybko zniknęli w tłumie. Niedaleko stoiska, na ziemi leżały trzy płaszcze. Profesjonaliści zmienili się w trzech zwykłych mieszkańców i odnalezienie tej trójki praktycznie graniczyło z cudem. Tymczasem, sprzedawca patrzył oczyma w pustke, jego twarz naprawdę pokazywała wiele różnych odczuć jednocześnie. Co jak co, ale on na pewno nie był teraz w prostej sytuacji.

Offline

 

#12 2013-08-21 00:46:34

Aoi

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-08-17
Posty: 34
Punktów :   

Re: [Sesja] Zlecenie uprowadzenia

Aoi łapczywie obserwował całą sytuację. Nie miał czasu na takie rzeczy, jego celem było złapanie księciunia... Ale może mu się to opłaci? Trzeba było zaryzykować. Chłopak szybko prześlizgnął się do tajemniczego sprzedawcy. Jeżeli jest możliwość to zakrada się do niego i łapie go za gardło od tyłu, po czym odciąga w jakieś ciche miejsce. Tam trzymając go na ostrzu swojego miecza przepytuje co się stało. Nie chcę zrobić Ci krzywdy. Proszę nie krzycz, jeżeli to coś poważnego, co zagraża twojemu życiu to postaram Ci się pomóc. Powiedział spokojnie Masuzu. Bycie opanowanym w takiej sytuacji to podstawa.

Offline

 

#13 2013-08-21 07:55:51

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: [Sesja] Zlecenie uprowadzenia

Sprzedawca spojrzał na Aoi'ego.
- Następny, który chce, żebym kogoś mu podłożył? Nie... NIE! Nie jestem żadnym... - zamilkł na chwile. Jego oczy były puste, nie wiedział co robić. Powiedział bardzo uciszonym głosem - Nie zabijaj mnie... Ci ludzie chcą człowieka, który przyjdzie tu wieczorem i jeśli im go nie pomogę dorwać, zginę nie tylko ja, lecz i cała moja rodzina...
Zaraz, do stoiska podeszło kilku ludzi. Sprzedawca starał się być rozpromieniony, jednak ciągle można było wyczytać coś z jego twarzy. Niektórzy dziwili się, ale on tłumaczył się po prostu nieprzespaną nocą. Aoi ma jednak swoje zadanie, a stojąc tu, na pewno go nie wykona. Do wieczora zostało mniej więcej 5 godzin, do czasu spotkania ze zleceniodawcą - 11.

Offline

 

#14 2013-08-21 10:57:59

Aoi

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-08-17
Posty: 34
Punktów :   

Re: [Sesja] Zlecenie uprowadzenia

Ciężka sprawa... Może i ochrona ludzi nie leży w naturze najemnika to i tak sprzedawcy są potrzebni... Może jeżeli uda mi się Mu pomóc do dostanę zniżkę, albo jakiś przedmiot? Pomyślał Masuzu. A możesz Mi powiedzieć kto tutaj przyjdzie? Jeżeli jest to osoba której Ja szukam to możemy się dogadać... A jeżeli nie to i tak może mnie to zainteresować... Odparł Aoi. Cała ta sytuacja stawała się powoli dziwna, On miał szukać młodzieńca, a teraz zajmuje się sprawą jakiegoś sprzedawcy... Aoi podczas rozmowy ze sprzedawcą cały czas szuka wzrokiem osoby z warkoczem która kuśtyka.

Offline

 

#15 2013-08-21 11:46:24

Busil

Moderator

1464447
Zarejestrowany: 2013-03-20
Posty: 344
Punktów :   

Re: [Sesja] Zlecenie uprowadzenia

- Ehh... Dobrze. - powiedział trochę pewniejszy, gdy nagle zrobiło się trochę pusto dookoła jego stoiska - Zobacz, ci ludzie dali mi ten wisiorek. Byli pewni, że to właśnie on zainteresuje się wisiorkiem.
Wisiorek nie był jakiś wyjątkowy, wyglądał na bardzo słabo zrobionego.
- Gdyby się w... - nie zdążył dokończyć. Nagle, w jego stół uderzyła strzała. Na strzale był liścik. Ten przerażony tylko go podniósł i gdy przeczytał, powoli trzęsąc rękami podał go tobie.
Ty będziesz następny.
Po chwili, jeden z ludzi koło was upadł na ziemię. Przeszedł koło niego mężczyzna i pozwolił ci zobaczyć, jak wyciąga z jego boku małą strzałkę. To była trucizna, mocna trucizna po której nie miał prawa przeżyć. Powstał tam niemały zgiełk, a sprzedawca tylko ze łzami w oczach powiedział do ciebie:
- Prosze... Proszę cie idź stąd...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.szczepknieja.pun.pl www.4skme.pun.pl www.zdrowiepum.pun.pl www.pbf-skateboarding.pun.pl www.iskrosno.pun.pl